Tłum jest ogromny. Tarnogórzanie na marszu ZDJĘCIA
Ogromna manifestacja w Warszawie. To marsz 4 czerwca. Z Tarnowskich Gór pojechało kilkaset osób. Oto ich zdjęcia. Relacja: Fatima Orlińska, Paweł Jędrusik
Wielka manifestacja w Warszawie. Nieprzejezdne drogi, „zatkane” metro. Manifestanci utknęli pod palmą przy Alejach Jerozolimskich, bo tyle jest ludzi – relacjonuje jedna z tarnogórzanek, która jest w Warszawie. Flagi, polskie i unijne, koszulki z wymownymi hasłami, głośne okrzyki – to marsz 4 czerwca w Warszawie, na który zjechały tysiące ludzi z różnych miast i miasteczek w Polsce. Aleje Jerozolimskie wręcz przykrył tłum. Potwierdza to nasza reporterka na miejscu: „My jesteśmy na początku. Niektórzy ludzie jeszcze nie ruszyli z placu, gdzie zbierał się marsz”.
To największe wydarzenie od czasu 1989 roku – słychać opinie. W Warszawie zabrali już głos politycy: Donald Tusk, Lech Wałęsa,
Widzę ocean ludzkich głów, morze biało-czerwonych flag. Są nas tysiące – mówił Tusk, który jest inicjatorem marszu.
– Tylu słuchaczy co dzisiaj w życiu mi się już nie zdarzy – ocenił Lech Wałęsa.
Głos zabrali też Włodzimierz Czarzasty i Robert Biedroń.
Przypomnijmy. Z Tarnowskich Gór do stolicy pojechało w niedzielę przynajmniej 200 osób, a miejsc w specjalnych autobusach nie było już od wielu dni.
Zobaczcie zdjęcia, które wykonała jedna z osób biorących udział w marszu z ekipą z Tarnowskich Gór.
Reporterka TVS: Tłum jest ogromny
Na miejscu jest reporterka TVS Fatima Orlińska, która informuje, że już na godzinę przed marszem na placu, z którego startuje marsz, były tysiące osób. Trudno oszacować, jak wiele osób pojawiło się w Warszawie, bo tłum jest ogromny. – Tysiące osób, ciężko jest przejść – informuje. I ocenia: są setki tysięcy ludzi. Niektórzy ludzie jeszcze nie ruszyli z placu, gdzie zbierał się marsz”.
Widać nie tylko flagi polskie, ale też np. USA czy Kanady.
Jak udało nam się ustalić, w niedzielę na terenie Warszawy zgłoszonych jest ponad 30 zgromadzeń. Zobaczcie zdjęcia.
Podobne marsze organizowane są też w innych miastach, choć zdecydowanie najwięcej ludzi jest w Warszawie. Kilka tysięcy osób manifestuje na rynku w Krakowie. W woj. śląskim marsz jest też na placu Biegańskiego.
Wcześniej pisaliśmy: