To było powitanie! Wyprawa Trajką dookoła Polski na mecie w Cieszynie. FOTO
Wyprawa Trajką dookoła Polski dobiegła końca! Łukasz Wiliński dojechał na metę do Cieszyna 31 lipca 2022.
Zdjęcia z Cieszyna: Wiktoria Kaczmarek
Zmęczony, ale z szerokim uśmiechem na twarzy. Łukasz Wiliński w niedzielę 31 lipca 2022 wrócił do domu! Wyczyn? Tak, bo objechał swoją trajką całą Polskę. Jechał pod patronatem TVS.
W niedzielę na rynku w Cieszynie mimo deszczu czekało na niego mnóstwo osób, fotoreporterzy i władze miasta. A Łukasz – cóż, przed samą metą dostał kolejny mandat!
Tuż przed finałem swej niezwykłej podróży pisał na Facebooku:
-Dziś oddajmy głos naszej gwieździe, czyli TRAJCE (w końcu to ONA objechała Polskę, a Łukasz tylko siedział na jej barkach… tzn. ramie). Skoro jutro znowu zabłysną flesze i zaszumią taśmy kamer telewizyjnych, musiałam się dokładnie umyć. Na szczęście przez cały dzień lało i to tak bardzo, że mój kierowca wielokrotnie miał darmowy bidet. Pędziliśmy tak, że reszta teamu miała kłopot z dogonieniem mnie. Co prawda jak obudzili mnie o 5 rano pomyślałem, że chyba na głowę upadli, ale jak mus to mus. Zapraszam WSZYSTKICH na ostatnie kilometry wyprawy. Startujemy z campingu Olza i mamy ok. 50 km do Cieszyna na plac przed Ratuszem.
I tam też ok. 13 Łukasz zakończył swój niezwykły rajd Trajką dookoła Polski. Trwał miesiąc. Łukasz pokonał 2800 km.
-Ta wyprawa to nie tylko kolejne wyzwanie, ale spełnienie największego marzenia mojego życia, jakim są wakacje w camperze – mówił nam tuż przed startem Łukasz Wiliński. 1 lipca 2022 z Cieszyna ruszył w wyprawę dookoła Polski.
Od urodzenia choruje na dziecięce porażenie mózgowe. O sobie mówi: Rower daje mi poczucie wolności. Pierwsze moje trzy kółka kupił w 2008 roku . W 2016 roku ogłosił akcję: 40 km na 40. urodziny. – Dziś na 40 km nie opłaca mi się wyjmować trajki – śmieje się. Dziś ma trajkę – ferrari. – Wygodny fotel sprawił, że kręciłem non stop przez 24 godziny! – mówi. – Moim mottem jest: tylko śmierć może mnie usprawiedliwić z niewykonania założonych celów, trzymajcie więc kciuki, bym żywy dojechał do mety. I pamiętajcie: jeśli faktycznie czegoś chcecie, nie ma przeszkód by tego nie zrealizować.