To menu z restauracji? Nie, to jedzenie w śląskim szpitalu
Chleb graham z pastą jajeczną, krem z dyni, czy gotowany dorsz w sosie ziołowym z ziemniakami i szpinakiem oraz makaron z sosem bolońskim – to nie jest menu z restauracji, a jadłospis pacjentów w Szpitalu Specjalistycznym nr 1 w Bytomiu.
W internecie aż roi się od zdjęć posiłków, które pacjenci szpitali w Polsce codziennie otrzymują. I co tu dużo mówić – patrząc na nie raczej traci się apetyt, niż go zyskuje. Inaczej jest, jak twierdzi szpital, w Szpitalu Specjalistycznym nr 1 w Bytomiu. Placówka przystąpiła do programu „Dobry posiłek w szpitalu”. Dzięki temu ma być smaczniej, ale też i zdrowo.
„Dobry posiłek w szpitalu” to program pilotażowy, który został uruchomiony przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Szpital z Bytomia przystąpił do niego w listopadzie, a sam program potrwa do czerwca. – Według założeń, dzienna stawka żywieniowa na pacjenta będzie finansowana przez NFZ w wysokości około 26 zł. Bytomska placówka, zgodnie z wytycznymi programu, publikuje na stronie internetowej, codziennie w dni robocze, jadłospisy i zdjęcia co najmniej dwóch posiłków spośród stosowanych diet. Jadłospisy zawierają informacje o rodzaju posiłku i składzie produktów, dobowych sumach wartości energetycznej oraz odżywczej diet, sposobie obróbki, a także alergenach. Pacjenci w ramach programu otrzymują dodatkową wieczorną kolację o godz. 20 przez cały tydzień – informuje szpital.
Bytomski szpital zdecydował się przystąpić do programu, mając na uwadze, jak duży wpływ na zdrowie ma prawidłowo zbilansowana dieta. – Pacjenci otrzymują posiłki dostosowane do swoich potrzeb żywieniowych, co wpływa na stan ich ogólnej kondycji zdrowotnej oraz szybszą regenerację – mówi Kinga Wieczorek, p.o. dyrektora Szpitala Specjalistycznego nr 1. Dodaje, że poza oczywistymi korzyściami, smaczne i zrównoważone posiłki przyczyniają się również do poprawy samopoczucia i zwiększenia komfortu pobytu w szpitalu.