Kategorie

„To nie była spontaniczna akcja”. Rosyjski ambasador oblany czerwoną farbą. Reakcja rosyjskiego MSZ

Ambasador Federacji Rosyjskiej Siergiej Andriejew, upamiętniając Dzień Zwycięstwa Rosji, został oblany czerwoną farbą. Incydent miał miejsce podczas składania kwiatów przed Mauzoleum Żołnierzy Radzieckich w Warszawie. 

 

Jedną z aktywistek, która stoi za tym incydentem, okazała się ukraińska dziennikarka Iryna Zemliana. Czerwoną farbą, która miała imitować krew, chciała podkreślić sprzeciw wobec rosyjskiej agresji w Ukrainie, a tym samym „zobrazować” wciąż przelewającą się tam krew, w wyniku wojny. 

Komunikaty rosyjskiego MSZ

Całe zajście początkowo było komentowane w środowisku rosyjskim jako atak neonazistów. Tak też incydent został określony przez rzeczniczkę rosyjskiego MSZ – Marię Zacharową, dodała ona także, że „nie można ich zastraszyć”.

Podkreślone zostało także to, że w takim kierunku zmierza Europa, czemu właśnie przeciwstawia się Rosja. 

Dziś rosyjskie MSZ, w związku z incydentem z udziałem ambasadora, wydało oficjalny komentarz dla państwowej agencji informacyjnej RIA Novosti – „Rosja nie zamierza reagować i zamykać europejskich ambasad w odpowiedzi na ewentualne nowe nieprzyjazne kroki”.

Zaznaczone zostało także to, że misje dyplomatyczne są dla Rosji istotne, i że to nie ten kraj rozpoczął wojnę dyplomatyczną.”

Moskwa zwróciła się o podjęcie odpowiednich działań w związku z incydentem w Warszawie. Sprawie bliżej ma przyjrzeć się Komitet Śledczy Rosji, w celu pociągnięcia sprawcy do odpowiedzialności karnej.

Polski głos

Minister Spraw Zagranicznych, Zbigniew Rau skomentował całe zajście i podkreślił, że mimo rozbieżnych poglądów, taka sytuacja nie powinna mieć miejsca. Dyplomaci, co do zasady nie odpowiadają za poczynania swoich władz i są objęci szczególną ochroną. Szef dyplomacji zaznaczył również, że w związku z obecnie panującą sytuacją w Ukrainie, wysyłane były ostrzeżenia do organizatorów uroczystości o możliwych incydentach. 

Reakcja ambasadora

Sam poszkodowany odniósł się do zaistniałej sytuacji, twierdząc, że był to atak przygotowany przez polskie służby. 

„Nie mogę uwierzyć, że to była spontaniczna akcja. Wszystko to było przygotowywane od dawna i pod kontrolą odpowiednich polskich służb” – powiedział Siergiej Andriejew, dla agencji RIA Novosti.

W rosyjskiej telewizji Pierwyj Kanał ambasador zaznaczył także, że Polska ma bardzo dobrze wykwalifikowane służby porządkowe i bezpieczeństwa. Twierdzi, że ta akcja była przygotowywana od dawna. Podkreślił też, że nie otrzymał przeprosin od polskich władz. 

Pokaż więcej

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button