Tour de Pologne w Katowicach WIDEO
Tour de Pologne ponownie w Katowicach. I to dwa razy, bo to właśnie w stolicy Górnego Śląska znalazły się start i meta największego wyścigu kolarskiego w Polsce. Jak wygląda 81. edycja tej imprezy? O tym Paweł Jędrusik.
W tym roku kolarze wystartowali niemal punktualnie w południe z ulicy Olimpijskiej. Na starcie nie zabrakło wielu mieszkańców – nie tylko Katowic, także okolicznych miast. Wśród nich fani kolarstwa i kolarze amatorzy.
– …jeździmy od wielu lat na Tour de Pologne amatorów. Dla nas to jest można powiedzieć uczucie ogromne. Całe serce wkładam w przygotowania, żeby wystartować co roku w Tour de Pologne amatorów. W tym roku też – w Karpaczu razem z mężem. No i gdzie tylko możemy jesteśmy na starcie. Gdzie możemy – kibicujemy – mówi Anita, mieszkanka Gliwic.
– Bardzo duże, bo interesuję się troszeczkę kolarstwem i jeżdżę sam na rowerze dużo. Może nie na kolarskim, a na MTB. Lubię to, po prostu wciągnęło mnie to i od kilku lat już jeżdżę – mówi Tomasz, mieszkaniec Czeladzi.
– Trzeba trenować na pewno codziennie, jak się chce coś osiągnąć. Jest to ciężki sport, ale mam nadzieję, że mi wyjdzie.
– Chciałbyś kiedyś tak, jak ci dorośli już kolarze jechać kiedyś w Tour de Pologne?
– No na pewno, to jest marzenie. Na pewno marzenie – mówi Karol, mieszkaniec Katowic.
Katowice znalazły się na mapie piątego spośród siedmiu etapów tegorocznego Tour de Pologne. Kolarze pojechali z Katowic w kierunku Mysłowic, a następnie do Jaworzna, gdzie czekała na nich premia lotna.
– Na pewno ta myśl, która przyszła po zakończonym ubiegłorocznym Tour de Pologne, kiedy spotkałem się z prezydentem Krupą, to padł taki pomysł, żeby pokazać nie tylko same Katowice, ale jurę krakowsko-częstochowską. Żeby to był taki etap „Szlakiem Orlich Gniazd”, żeby pokazać te fortyfikacje, które kiedyś broniły Polski – mówi Czesław Lang, dyrektor generalny Tour de Pologne.
Wyścig to nie tylko promocja zdrowego trybu życia, ale także promocja samego miasta.
– To rzeczywiście świetna promocja miasta. Wiemy to już od lat, pokazując zazwyczaj z lotu ptaka, ale naprawdę ze świetnych ujęć z helikoptera, który towarzyszy kolarzom, przemianę Górnego Śląska, a w szczególności Katowic. Odejście od tego klasycznego miasta węgla i stali ku nowoczesnej Metropolii – mówi Waldemar Bojarun, wiceprezydent Katowic.
Jutro kolarze zameldują się w Wadowicach. Stamtąd pojadą do Bukowiny Tatrzańskiej.