reklama
Silesia Flesz najnowsze informacjeTVS VIDEO

Tradycyjne zawody jeździeckie w Pszczynie [WIDEO]

Tradycji stało się zadość, ponieważ w Pszczynie po raz kolejny odbyły się widowiskowe zawody konne. To impreza sportowa, która tradycją sięga historii pszczyńskiej rodziny książęcej, a jej kultywowanie dla lokalnej społeczności jest niezwykle ważne. Dlatego każdego roku zawody organizowane są z dużym rozmachem i z każdym sezonem do uczestnictwa w nich zgłasza się coraz więcej osób. W tym roku to ponad 60 jeźdźców, którzy nierzadko pasję do koni – podobnie jak rodzina książęca – mają w genach.

 

– Jestem czynnym jeźdźcem, to jest akurat marzenie bo nigdy nie miałam damskiego siodła, zawsze chciałam się nauczyć. Ale jeździłam, jeżdżę nadal, niegdyś skakałam, teraz córa przejęła i teraz ona kontynuuje. Raz trzeba spróbować, jak raz się wsiąknie i się spodoba to już nie da się z tego wyleczyć – mówi Katarzyna, jeździec z Rybnika.

– Startowałam w kategorii 80 cm i nie wiem, które dokładnie to moje zawody, ale zawody po bardzo długiej przerwie spowodowanej różnymi, bardzo niefajnymi sytuacjami i jestem z siebie bardzo zadowolona bo nie spodziewałam się szczerze powiedziawszy, że w ogóle ukończę ten parkour – mówi Joanna, zawodniczka z Rybnika.

Powiązane artykuły

– Mini „L-ka”, „L-ka”, jest jeszcze „P”. Odwołaliśmy „N” bo nie było zgłoszeń ze względu na wysokość. Jest też jeden z konkursów dla naszych członków klubu, osobny konkurs i jeszcze konkurs, który jest z niespodzianką – mówi Teresa Tomana, sędzia główny i prezes Pszczyńskiego Ludowego Klubu Jeździeckiego Plessówka.

– Połączenie piękna i scenerii zamku i Parku Pszczyńskiego, który ma swoje tradycje jeździeckie tutaj jeżeli popatrzymy na historię, bo rodzina Hochbergów, która tu zamieszkiwała również takie tradycje jeździeckie i hodowlane miała. Zwłaszcza w Książu, który również należał do tej rodziny. Natomiast tutaj jest to popularne, ponieważ dużo młodzieży ma kontakt z końmi – mówi Piotr Szojda, dyrektor zawodów Pless Cup.

Fatima Orlińska

Pokaż więcej

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button