Tragedia w kopalni Mysłowice – Wesoła WIDEO
Kilka godzin trwała akcja ratunkowa w Kopalni Wesoła w Mysłowicach po wstrząsie, do którego doszło w środę po godzinie 20. Niestety, nie żyje jeden z górników.
W KWK Mysłowice – Wesoła doszło do osunięcia się ściany korytarza ponad osiemset metrów pod ziemią, a samo tąpnięcie – jak komentowali internauci – odczuwalne było w miastach ościennych. Nad szczegółami dotyczącymi wypadku i zbadaniem wszelkich okoliczności pracują instytucje górnicze.
-Wstrząs samoistny miał miejsce o godz. 20:35 wczoraj wieczorem. Oczywiście na miejsce natychmiast zostali skierowani lekarze, służby ratunkowe. W rejonie zagrożenia znajdowało się czternastu pracowników, dziewięciu zostało poszkodowanych. Lekarz niestety o 22:53 stwierdził zgon jednego naszego górnika, 43-letniego z czternastoletnim stażem na kopalni. Dość mocno było odczuwalny, na głębokości 865 metrów. Jeśli chodzi o energię to było 3×10 do sześciu dżula – mówi Aleksandra Wysocka-Siembiga, rzecznik prasowa PGG.
To drugi wypadek śmiertelny w kopalniach węgla kamiennego w tym roku. Pozostali górnicy, którzy zostali przetransportowani na powierzchnię, trafili do szpitali w całym województwie. Dwóch z ośmiu poszkodowanych znajdowało się stanie bezpośrednio zagrażającym życiu. Na miejscu lądował helikopter LPR, a do akcji zadysponowano osiem zespołów ratownictwa medycznego.
– Najczęściej potłuczenia, otarcia, złamania, po głębszej diagnostyce będzie można dopytać w szpitalu czy nie było jakichś urazów wewnętrznych. Na pewno były złamania, otarcia, na pewno były potłuczenia. Jeden uskarżał się na silny ból kręgosłupa w związku z czym został natychmiast zabezpieczony, usztywniony i przewieziony do Ochojca. Wszyscy byli przytomni i stabilni – mówi Łukasz Pach, dyrektor WPR w Katowicach.
Do momentu wyjaśnienia sprawy, miejsce, w którym doszło do wypadku zostało zabezpieczone, a prowadszone tam prace wstrzymane. W ramach solidarności z rodziną ofiary, prezydent Mysłowic odwołał zaplanowane na najbliższe dni imprezy muzyczne.