Tragedia w kopalni Wesoła WIDEO
Tragiczny wypadek w kopalni „Wesoła”. W nocy z poniedziałku na wtorek, 870 metrów pod ziemią, doszło do wstrząsu. W zagrożonym rejonie pracowało 15 górników. 11 zostało szybko wycofanych, a poszukiwania kolejnych trwały kilka godzin. Niestety, finał tych poszukiwań jest tragiczny. Łukasz Kądziołka.
Akcja w kopalni Wesoła w Mysłowicach zaczęła się nad ranem i była prowadzona w trudnych warunkach.
-Występuje zagrożenie tąpaniami i zagrożenie metanowe. Natomiast zagrożenia pożarowego na chwilę obecną nie obserwujemy – mówi Rajmund Horst, wiceprezes PGG ds. produkcji.
Do silnego wstrząsu w kopalni Wesoła w Mysłowicach doszło dzisiaj w nocy, około godziny 3.30. W momencie tąpnięcia w rejonie zagrożenia, na głębokości 870 metrów, przebywało piętnastu górników. 11 osób od razu ewakuowano na powierzchnię, a 9 trafiło do szpitali w kilku miastach. Jeden z poszkodowanych jest pod opieką lekarzy w Katowicach – Ochojcu.
-Pacjent został przyjęty w stanie ogólnym dobrym, przytomny i w logicznym kontakcie. Miał otarcia i potłuczenia. Przeprowadzona diagnostyka obrazowa wykazała uraz wewnętrzny, który wymagał interwencji chirurgicznej – mówi Jolanta Wołkowicz, Górnośląskie Centrum Medyczne ŚUM w Katowicach.
W godzinach porannych potwierdzono odnalezienie ciał dwóch górników. To mężczyźni w wieku ponad 43 i 35 lat. Trzeci z zaginionych został wyciągnięty na powierzchnię i również trafił do szpitala. Stan rannych nie zagraża ich życiu. Jednak akcja poszukiwawcza trwa, bo nadal jedna osoba jest zaginiona.
-Ratownicy określili przypuszczalne miejsce, położenie lampy, a zarazem prawdopodobne miejsce znajdowania się tego górnika – mówi Horst.
Z ostatnich informacji z kopalni Wesoła wynika, że ratownicy nadal podejmują próby dotarcia do ostatniego z górników.