Tragiczny finał po wybuchu metanu w kopalni Szczygłowice. Zmarł jeden z górników
Wstrząsająca wiadomość z Siemianowic Śląskich. Jeden z górników, który został poważnie ranny podczas zapalenia metanu w kopalni Knurów-Szczygłowice, do jakiego doszło 22 stycznia 2025 roku. Mężczyzna zmarł w wyniku odniesionych obrażeń. Tragiczny wypadek miał miejsce w środę, a poszkodowani górnicy zostali natychmiast przewiezieni min. do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich. Niestety, mimo intensywnej walki o życie, jednego z pacjentów nie udało się uratować.
Wysokie oparzenia i poważne obrażenia dróg oddechowych
Rzecznik Centrum Leczenia Oparzeń, Wojciech Smętek, poinformował, że zmarły górnik miał ponad 40 proc. poparzonego ciała. Najcięższe obrażenia dotyczyły twarzy, głowy oraz dróg oddechowych, co było skutkiem bardzo zaawansowanych oparzeń trzeciego stopnia. W takiej sytuacji, pomimo zaawansowanej opieki medycznej, nie udało się uratować pacjenta.
W oparzeniówce przebywa ośmiu górników
Obecnie w siemianowickim szpitalu przebywa jeszcze ośmiu górników, którzy w wyniku wybuchu zostali ranni. Czterech z nich znajduje się na oddziale intensywnej opieki medycznej, a pozostali na oddziale chirurgii ogólnej. Wszyscy wymagają specjalistycznego leczenia i dalszej intensywnej opieki.
Źródło: Telewizja TVS