Już nie tylko Żory, ale także Racibórz i Miasteczko Śląskie. W tych miastach władze chcą wprowadzić bezpłatną komunikację miejską dla mieszkańców i to już od nowego roku. Ponadto Miasteczko Śląskie nie chce już, aby to Zarząd Transportu Miejskiego odpowiadał za komunikację miejską w tym mieście. I chcą to robić na własną rękę.
W Raciborzu bezpłatna komunikacja miejska miałaby zacząć obowiązywać od nowego roku. Na razie jednak prezydent tego miasta zamierza rozmawiać z radnymi, bo to oni podejmą ostateczną decyzję w tej sprawie. Mieszkańcom takie rozwiązanie się podoba.
Prezydent Dariusz Polowy tłumaczy, że bezpłatna komunikacja miejska to jego obietnica wyborcza, której wcześniej nie dało się zrealizować między innymi z powodu pandemii. Jego zdaniem wprowadzenie darmowych przejazdów spowoduje wzrost kosztów dla miasta o ok. 20 proc, bo taką część kosztów pokrywają wpływy z biletów. Ale nie trzeba będzie płacić za kontrole czy system sprzedaży biletów.
– Trzeba spojrzeć na to w ten sposób, że już dzisiaj, trzeba przyjąć, że średnio połowa osób i tak jeździ bez opłaty, dlatego że transport dla seniorów mamy bezpłatny, ilość biletów ulgowych, z których ludzie korzystają też jest bardzo duża. A te wpływy z ulgowych są znacząco mniejsze – mówi Dariusz Polowy, prezydent Raciborza.
Podobne rozwiązanie chcą w Miasteczku Śląskim, również od nowego roku. Miasto podpisało już przedwstępną umowę na organizowanie transportu publicznego. Po uwzględnieniu bezpłatnych przejazdów jest… taniej niż w ZTM. Przez trzy lata miasto będzie płaciło po 2,1 mln zł rocznie.
– Wypowiedzenie nas obowiązuje 3-miesięczne, więc z końcem września już takie wypowiedzenie zostało złożone. No jak nie wiadomo o co chodzi, to wiadomo, że chodzi o pieniądze. Te koszty, które gmina Miasteczko Śląskie ponosi z roku na rok są coraz większe. W tym roku dostaliśmy prognozę już na 2,6 mln zł – mówi Michał Skrzydło, burmistrz Miasteczka Śląskiego.
Pierwszym miastemw woj. śląskim, które wprowadziło bezpłatną komunikację miejską są Żory. I jak mówią w tym mieście – to się opłaciło. Może nie tyle pod kątem finansowym, co ekologicznym.
– Jeżeli mówimy o liczbie pasażerów, to tutaj wzrosty są kilkukrotne tych pasażerów. Kiedy ostatnio robiliśmy badania porównując je z badaniami przed wprowadzeniem bezpłatnej komunikacji miejskiej to w tygodniu pasażerów, w zależności oczywiście od dnia i pory konkretnej dnia, tych pasażerów było 3-4 razy więcej niż wcześniej. Natomiast w weekendy to są nawet 6-7-krotne wzrosty liczby pasażerów – mówi Adrian Lubszczyk, Urząd Miasta Żory.
Bezpłatna komunikacja miejska to z pewnością zachęta dla mieszkańców do korzystania z publicznego transportu. Pytanie tylko czy przyzwyczajenie do jeżdżenia samochodem nie jest dla wielu po prostu silniejsze.
Autor: Paweł Jędrusik
