Turyści pokochali to miasto. Ceny niższe niż w Katowicach czy Krakowie
Świąteczny jarmark w Ołomuńcu przyciąga tysiące turystów, również w Polski. Grzane wino jest tu tańsze, niż u nas, a jarmark jest ogromny i bardzo tradycyjny. Mówi się, że to miasto to „mała Praga”.
Niecałe dwie godziny drogi samochodem z Katowic, czyli tyle, ile do Wrocławia. To tu jest miasto, które od kilku lat przyciąga coraz więcej turystów z Polski. Mówi się, że to ukryta perła Europy. Ołomuniec. Świąteczny jarmark w tym mieście jest juz słynny. W grudniu przyjeżdżają tu tysiące gości z Czech, Austrii, Polski, Słowacji, ale też np. ze Szwajcarii.
Dawna stolica Moraw
Irena Janakova z regionalnej organizacji turystycznej przypomina: Ołomuniec to miasto na Morawach, nie czeskie.
To prawda. Ołomuniec był stolicą Moraw od 1187 do 1642 roku. I przyznaje, że wielu turystów odwiedzających Republikę Czeską kończy swą wizytę na Pradze.
– A tymczasem Ołomuniec to taka mała Praga – mówi Janakova. I rzeczywiście. Tutejsza historyczna starówka – druga po Pradze jeśli chodzi o wielkość – jest niewiele mniejsza, mniej tłoczna, a równie urokliwa. Co ciekawe, ma dwa rynki, Górny i Dolny. Ale to do Dolnego trzeba iść pod górę. Zabudowa starego miasta przypomina też nieco miasteczka włoskie czy austriackie, a kampus uniwersytecki powoduje, że można się poczuć trochą jak w Oksfordzie. Bo też studentów jest tu mnóstwo. Ołomuniec liczy sobie 200 tys. mieszkańców i 20 tys. studentów. Ołomuniec Jest tu jeden z najstarszych w Czechach uniwersytet. Być może słyszeliście o tym mieście także z powodu UNESCO. Na Listę Światowego Dziedzictwa w 2000 roku wpisana została Kolumna Trójcy Przenajświętszej, która czeka właśnie na renowację. Więc jeśli chcecie ją zobaczyć, zanim zakryją ją rusztowania, warto się spieszyć.
Jarmark Bożonarodzeniowy w Ołomuńcu
Historia bożonarodzeniowego jarmarku w Ołomuńcu w takiej formie, jaki ma obecnie, nie jest długa. Zaczęła się w roku 2008. Wcześniej na rynkach stało kilka budek.
Obecnie bożonarodzeniowych stoisk jest tu ponad sto, wszystkie jednakowe, drewniane. Zaś jarmark bożonarodzeniowy w Ołomuńcu staje się coraz słynniejszy. W weekend trudno przejść między budkami i stolikami. W ciągu sześciu tygodni, bo tyle trwa, szacuje się, że odwiedza go 70 – 100 tys. gości. Świąteczny jarmark w Ołomuńcu trwa od końca listopada do 23 grudnia.
Na pewno w tej sławie pomaga poncz, znany tu i pity od wieków. Dziś morawskie wino z kawałkami owoców, sokiem dodatkiem innego mocnego alkoholu jest tutejszym znakiem rozpoznawczym. A ceny?
- Klasyczny punch, bez dodatku innego alkoholu – 59- 60 koron
- Punch z dodatkiem alkoholu – 75 koron
- Poncz w restauracjach, a nie jarmarcznych budkach – 65 – 95 koron
To znaczy, że kubek rozgrzewającego napoju na jarmarku świątecznym jest w Ołomuńcu o wiele tańszy, niż w Polsce. Kosztuje ok. 10 zł. W Krakowie kubek grzanego wina kosztuje 25 zł, a w Katowicach – 18 zł. Uwaga! Trzeba zabrać gotówkę, bo na jarmarku w Ołomuńcu jest bardzo mało miejsc, gdzie zapłacimy kartą.
Ceny jedzenia:
- duszona karkówka – 89 koron za 100 g
- chleb ze smalcem – 79 koron
– Wszystkie stoiska są takie same. Są tu tradycyjne produkty regionalne, morawskie. Jest bogaty program kulturalny dla dzieci i dla dorosłych. Właściwie niemal każdy dzień odbywają się koncerty, są warsztaty, teatry – wylicza Pavel Vysouzil
Ołomuniecki jarmark świąteczny odgrywa się w historycznej scenerii starówki. Jest w centrum miasta, ale nie tylko na rynku górnym i dolnym, bo zajmuje też uliczki między nimi. Na kolejnym placu jest wielkie młyńskie koło i lodowisko. I oczywiście stoiska. Można tu więc spacerować po jarmarku całe popołudnie.
Dojazd do Ołomuńca
Jeśli jedziecie do Ołomuńca samochodem, warto wiedzieć, że blisko Starego Miasta w galerii handlowej Šantovka jest duży parking. W tygodniu darmowe są pierwsze dwie godziny. W weekend trzy. Z Krakowa czy Katowic łatwo dostać się tu pociągiem. Jeżdżą tu zarówno pociągi IC, jak i np. Leo Express. Z Katowic dojazd zajmuje ok. 2 godzin.