Udar, odwodnienie. Jak przygotować się na upały?
Czy upały mogą być śmiertelne, a słońce niebezpieczne nawet dla naszej skóry? Lato tuż za progiem i tego typu pytania stawiamy sobie teraz co raz częściej. Udar słoneczny, czyli stan przegrzania organizmu, może prowadzić do poważnych problemów zdrowotnych. Jak go rozpoznać i jak sobie z nim poradzić o tym teraz w materiale który przygotowała Fatima Orlińska.
Temperatura ciała powyżej 39 stopni, szybsze tętno, uczucie oblewających potów, a nawet utrata przytomności. To objawy, które po długotrwałej ekspozycji na słońce powinny skłonić do pilnego kontaktu z lekarzem. Niestety udar cieplny to wciąż ta niechciana pamiątka, którą najczęściej przywozimy z wakacji. Najbardziej narażone są dzieci.
– Możemy też mieć udar słoneczny albo wyczerpanie cieplne, bo to jeszcze możemy tak rozróżnić. We wszystkich tych kwestiach należy jak najszybciej osobę przenieść w miejsce schłodzone, w miejsce, gdzie chociaż odrobina chłodu będzie, powoli uzupełniać płyny jeżeli osoba jest przytomna i natychmiast wezwać pomoc. Pogotowie ratunkowe, które przyjedzie na miejsce zabezpieczy pacjenta, poda płyny i przewiezie go do najbliższego szpitala – mówi Łukasz Pach, dyrektor Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach.
Co w przypadku udaru słonecznego i cieplnego jest kluczowe, ponieważ może on zagrażać nie tylko zdrowiu, ale i życiu. Może trwać od kilku godzin, do nawet kilku dni.
Do kilku lat z kolei może trwać leczenie innych, dużo poważniejszych skutków nadmiernego, długoletniego, ale i krótkotrwałego wystawiania ciała na ostre promienie słoneczne. Czerniak, bo o nim mowa, to złośliwy nowotwór skóry, który w Polsce rocznie wykrywany jest już u ponad 4500 osób.
– Płeć tutaj raczej nie ma znaczenia, jeśli chodzi o częstość zachorowań. To raczej jest związane z naszym przyzwyczajeniami. Czyli u kobiet czerniaki lokalizują się najczęściej na kończynach dolnych, ponieważ panie kochają opalać nogi, a panowie zazwyczaj ściągają koszule do prac domowych i tam częściej te czerniaki na plecach występują. Grupy ryzyka zachorowania na czerniaka to przede wszystkim pacjenci, którzy są poddawani przewlekłej immunosupresi, ale również to chorzy, którzy są poddani transplantacjom narządowym – mówi prof. Grażyna Kamińska-Winciorek, dermatolog, przewodnicząca zespołu ds. raka i czerniaka skóry w NIO w Gliwicach.
A także te osoby, u których występuje około stu znamion barwnikowych. Skórze warto się przyglądać, bo jak mówią specjaliści, okres od lata do wczesnej jesieni włącznie to szczyt aktywności kleszczy. Jest ich coraz więcej, a ich nowe egzotyczne gatunki spotykane są już w Polsce. Do najgroźniejszych chorób pokleszczowych należy borelioza i wirosowe zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych.
– Niestety tendencja, jeżeli chodzi i o boreliozę i odkleszczowe zapalenie mózgu jest ciągle rosnąca. W ubiegłym roku mieliśmy osiemnaście zgłoszonych przypadków zapalenia mózgu przenoszonoego przez kleszcze. To jest bardzo dużo, do tej pory mieliśmy kilka pojedynczych, a teraz nagle jest więcej. Im szybciej usuniemy go, zanim się wedrze w nasza skórę tym mniejsze szanse i ryzyko przeniesienia zakażenia. Więc po usunięciu tego kleszcze, mamy rankę, którą decynfekujemy i ją obserwujemy do miesiąca czasu czy nie występuje taki rumień – mówi Grzegorz Hudzik, dyrektor WSSE w Katowicach.
Profilaktycznie można zabezpieczyć organizm przed odkleszczowym zapaleniem mózgu, stosując szczepionkę, która może uratować życie.