Utonęło dziecko na Pogorii IV w powiecie będzińskim [WIDEO]
Aktualizacja 6.07.2015: To był najtragiczniejszy weekend nad polskimi wodami od lat. W ciągu dwóch dni utopiło się 41 osób. Śmiertelny wypadek nad wodą wydarzył się też w woj. śląskim. W zbiorniku Pogoria IV utonęła 7-latka.
5.07.2015: Do zdarzenia doszło nad zalewem Pogoria IV w powiecie będzińskim. 7-letnia dziewczynka była pod opieką 28-letniej matki i jej partnera. W pewnym momencie opiekunowie stracili kontakt wzrokowy z dzieckiem. Ciało 7-latki znalazł w wodze kąpiący się w pobliżu mężczyzna. – Kontakt z matką dziewczynki jest utrudniony, ponieważ jest w szoku – mówi podkom. Paweł Łotocki, rzecznik prasowy KMP w Będzinie. – Dziewczyna była reanimowana pół godziny, ale nie udało się uratować – dodaje Łotocki.
Policja sprawdza okoliczności wypadku. Do tragedii doszło w miejscu, w którym kąpiel jest zabroniona.
Materiał Natalii Rasiewicz:
Każdego roku ten sam problem bez szans na rozwiązanie. Prób jednak wiele. -To w zeszłym roku właśnie tutaj na tym zbiorniku utonęła jedna osoba mężczyzna około 55 lat, tych zgłoszeń mamy co roku kilkanaście – mówi mł. insp. Marcin Kuczkowski ze Straży Miejskiej w Gliwicach.
Od początku maja w Polsce utonęło już blisko 100 osób. – Po prostu nie wiedziałem kiedyś przychodziłem się tu kąpać i było wszystko udostępnione do dzieci, do wszystkich. Tam była kiedyś plaża po tamtej stronie wchodziło się normalnie, wiadomo jak jest gorąco to co ma człowiek robić? – mówi plażowicz.
Największa liczba utonięć jest w miejscach gdzie kąpiel jest dozwolona, a miejsce niestrzeżone i w miejscach gdzie do wody tak jak tu wchodzić nie wolno. – Policjanci otrzymali sygnał o śmiertelnym wypadku, do którego doszło w Książynie w zbiorniku wodnym w gliniankach, w takim zbiorniku po starym wyrobisku – mówi podinsp. Andrzej Baranowski, KPW w Białymstoku.
19- latek pływał na niestrzeżonym kąpielisku na pomoc nie miał szans. Przyczyną utonięcia był prawdopodobnie szok termiczny.W 2013 roku utonęło 709 osób. Rok później na 646. 80 osób uratowali policjanci i Strażnicy Miejscy. Ci złapani w Rudzie Ślaskiej iść mogą na basen, przynajmniej za pierwszym razem. Strażnicy Miejscy tradycyjnie już rozdają tu mandaty zaufania to rodzaj upomnienia ale i jednorazowy bilet na basen. Jednak każdy złapany ponownie będzie już musiał zapłacić 250 zł. mandatu.
– Dzieciaki kończą szkołę i już wtedy no trzeba zabierać się solidnie do pracy w tej materii – mówi Adam Nowak ze Straży Miejskiej w Rudzie Śląskiej. Mimo, że najczęściej spotkać można tu ludzi młodych. Największa liczba utonięć dotyczy osób po 50-ce. Jednak za kąpiel na niestrzeżonym obiekcie 250 złotych mandatu to czasem najniższa cena.