Velo Soła. Otwarcie nowego szlaku rowerowego 10 sierpnia WIDEO
Choć oficjalnie jeszcze nie został otwarty to już budzi spore zainteresowanie cyklistów. Trudno się dziwić, bo 40 km trasa wiedzie przez malownicze zakątki Beskidu Żywieckiego. Począwszy od Rajczy, kończąc na Jeziorze Żywieckim. Rowerowy szlak Velo Soła, wzdłuż rzeki o tej samej nazwie, uruchomiony zostanie w najbliższą sobotę.
Sprawdziliśmy, jakie atrakcje czekają na rowerzystów na Velo Soła
Mimo, że droga prowadzi przez górskie tereny, wcale nie jest trudna. Poprowadzona doliną rzeki Soły płaska i bardzo malownicza. Większość trasy stanowią drogi rowerowe, a w mniejszej części asfaltowe drogi publiczne czy drogi terenowe. -Projektując i wykonując oznakowanie, w zasadzie wykonaliśmy tylko taką nakładkę na to, co gminy przez wiele lat budowały. Infrastrukturę turystyczną, jeśli chodzi o ścieżki rowerowe i dla pieszych. To zebranie tego wszystkiego do jednego mianownika. Zdajemy sobie sprawę, że w wielu miejscach mamy jeszcze pewne niedociągnięcia, jeśli chodzi o infrastrukturę. Będą w najbliższym czasie, z środków unijnych budowane dodatkowe kładki czy obejścia – mówi Silesia Flesz Agnieszka Sikorska, Śląska Organizacja Turystyczna. Ci, którzy przybędą w sobotę do Rajczy na oficjalne uruchomienie nowego szlaku, będą mogli skorzystać z wielu atrakcji.
-Rozpoczynamy o godz. 11 pod Centrum Kultury i Sportu w Rajczy, poprzez gminę Węgierska Górka, gdzie będzie punkt odpoczynkowy, zmierzamy do Żywca celem pokazania tej trasy, jej wypromowania -dodaje Dariusz Płoskonka, wójt gminy Rajcza.
Velo Soła rowerzyści mówią, że warto
Niektórzy postanowili sprawdzić Velo Sołę nieco wcześniej i jak zgodnie twierdzą, warto było! -Byliśmy tydzień temu w Ojcowie, ale tam między samochodami i musieliśmy zawrócić, bo myślałam, że zwariuję. A tutaj pięknie, polecam każdemu – mówi Silesia Flesz Grażyna, mieszkanka Bojszów.
-To jest trasa łatwa, przyjemna, relaksująca. Asfalt, trochę szutru. Można po pracy jechać, nie trzeba mieć specjalnej kondycji, żeby jechać taką trasą. Każdy może. Na miejsce można dotrzeć zarówno samochodem z rowerem na bagażniku lub koleją. Tu jednak trzeba liczyć się z pewnymi utrudnieniami – dodaje Piotr, mieszkaniec Węgierskiej Górki.
-Z uwagi na prowadzone przez PKP PLK prace torowe na odcinku Węgierska Górka – Zwardoń, od 5 sierpnia do odwołania została wprowadzona zastępcza komunikacja autobusowa. Linia jest obsługiwana przez autobusy niskopodłogowe, przystosowane do przewozu osób poruszających się na wózkach, wózków oraz rowerów, w wyznaczonym do tego miejscu – mówi Bartłomiej Wnuk, Koleje Śląskie. Miejsca zatrzymywania się komunikacji zastępczej dostępne są na stronie Kolei Śląskich w zakładce „rozkład jazdy”.