reklama
Kategorie

W Bielsku potrzeba miejsc dla uchodźców. „Bez mieszkańców sobie nie poradzimy”

Ośrodek Integracji Obcokrajowców myBB w Bielsku-Białej prosi, aby osoby, które mogą udostępnić miejsca w swoich domach uchodźcom z Ukrainy, zgłaszały się do nich.

 

Pojawia się coraz więcej próśb o pomoc, często dramatycznych. Zgłaszają się osoby, które straciły na wojnie bliskich i domy. Często cudem udało im się wydostać z miast zniszczonych przez rosyjskie wojska. Tymczasem baza noclegowa miejsc udostępnionych przez mieszkańców już się kończy. Zostały tylko pojedyncze miejsca.

– Przez ostatnich kilka dni rozpaczliwie poszukiwaliśmy np. miejsca dla rodziny Serhija Kuszniruka, ochotnika Batalionu Ajdar, który zginął na samym początku rosyjskiej agresji na Donbas w 2014 roku. Rodzina musiała uciekać z okupowanego Ługańska, dotarła do Buczy pod Kijów, ułożyli sobie tam życie. Bucza jest teraz nieprzerwanie bombardowana, rodzina przez kilkanaście dni ukrywała się w piwnicy, po czym wyruszyli w długą, niebezpieczną podróż do Bielska-Białej. 51-lat Olena, 18-letnia Aleksandra i 23-letni Ivan z niepełnosprawnością oraz ich pies Ricz dotarli po trzech dniach do naszego miasta. Po kilku dniach bardzo intensywnych poszukiwań miejsca dla nich zdarzył się cud, Bartek, jeden z naszych kilkunastu wolontariuszy pracujących teraz od rana do nocy, znalazł dla nich dach nad głową w Mazańcowicach. Przybywa osób, które są w podobnej sytuacji, a bardzo zaczyna brakować miejsc noclegowych. Coraz częściej zdarzają się sytuacje, gdy do ośrodka myBB przychodzą z ulicy ludzie, którzy nie mają dokąd pójść, często z jedną walizką i małymi dziećmi. Bez Was, mieszkańców Bielska-Białej i okolic nie poradzimy sobie – napisał do bielskiego urzędu Ośrodek Integracji Obcokrajowców myBB w Bielsku-Białej.

Źródło: UM Bielsko-Biała

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button