W Bytomiu szyją kominiarki dla ukraińskich żołnierzy [WIDEO]
Szycie idzie sprawnie, ale potrzeba materiału
W Bytomiu powstają kominiarki dla ukraińskich żołnierzy. Nie trzeba mieć dużej wprawy w szyciu, żeby pomagać.
– Na początku trzeba wykrój zrobić, zeszpilkować i zszyć – mówi Milena, uczestniczka akcji.
Czasem coś pójdzie nie tak, ale ważne, że wiele osób chce pomagać. Im więcej chętnych, tym lepiej. Każde wsparcie jest bardzo potrzebne.
– Potrzeba i pań do szycia, i materiałów. Wszystkich ludzi, którzy chcą tutaj przyjść i pomóc. Jeszcze robimy siatkę maskującą, która jest potrzebna – mówi prezes Stowarzyszenia „Spełniamy Dziecięce Marzenia”.
Po raz pierwszy wspólne szycie zorganizowano w Szkole Podstawowej nr 45 w Bytomiu. Jednak wielu ludzi szyje u siebie w domu. Wystarczy mieć maszynę i trochę czasu, bo uszycie jednej kominiarki idzie wprawionym osobom bardzo szybko.
– Z krojeniem może z 5 minut. Krojenie, uszycie, przewrócenie i gotowe. Mam nadzieję, że się przydadzą te kominiarki tam, gdzie są potrzebne – mówi Basia, mieszkanka Bytomia.
Praca idzie szybko, więc szybko ubywa też materiału. Z 1 metra materiału da się uszyć 6 takich kominiarek. Trafią one do walczących z Rosją ojców, mężów i braci Ukrainek, które działają w grupie Kobiety Ukrainy Śląsk.
– Szyjemy z dzianiny dresowej. To jest bardzo fajny materiał, bardzo fajnie się rozciąga. Rozmiar jest uniwersalny. Nie ma jakichś S, M czy XL. One są naprawdę dopasowane do twarzy – mówi Antonia Zatorska, współorganizatorka akcji.
Rąk do pracy nie brakuje. Jednak gorzej jest z materiałem. Jeśli ktoś szyć nie potrafi lub nie ma na to czasu, również może wesprzeć inicjatywę. Wystarczy przekazać materiał w kolorze czarnym lub khaki.
ZOBACZ MATERIAŁ SILESIA FLESZ
Łukasz Kądziołka