W Czeladzi operują ukraińskich żołnierzy. Na oddziale jest siedemnastu pacjentów
Szpital w Czeladzi został bazą dla programu pomocy chirurgicznej Ukrainie. Lekarze we współpracy ze trzydziestoma medykami – wolontariuszami Fundacji Kanada-Ukraina docelowo mają zapewnić kompleksową opiekę pourazową zarówno cywilnym, jak wojskowym ofiarom wojny.
Do czeladzkiego szpitala trafili już pierwsi pacjenci, u których zabiegi rekonstrukcyjne wykonywane są od poniedziałku.
– Mamy na oddziale siedemnastu pacjentów, myślę, że już o tej godzinie około połowa jest już po zabiegach. Wcześniej gościliśmy u siebie dwóch pacjentów, którzy dotarli do nas nie przez misję, ale bezpośrednio z ministerstwa. Na ile jesteśmy przygotowani? Oczywiście na dużo więcej. Mamy informację, że w następnej turze, która prawdopodobnie będzie w listopadzie zaszczyci nas pięćdziesięciu pacjentów swoją obecnością i na pewno będziemy na to gotowi – mówi Ewa Wiązania-Gacek, dyrektor ds. medycznych szpitala w Czeladzi.
Do udziału w misji szpital przygotowywał się pół roku. Pomoc pacjentom z Ukrainy ma być długofalowa, a wstępne ustalenia zakładają współpracę na przynajmniej dwa lata. Wśród pierwszych poszkodowanych są ofiary wybuchów i postrzałów.
– Był to pacjent ranny w czasie transportu. Transport wjechał na minę przeciwpiechotną, doszło do masywnego uszkodzenia twarzy pacjenta. W dniu wczorajszym wykonywany był zabieg rekonstrukcyjny z użyciem przeszczepu mięśniowego i przeszczepu skórnego – mówi Bartłomiej Szafrański, młodszy asystent oddziału chirurgii ogólnej.
Na potrzeby misji, w szpitalu został utworzony dodatkowy oddział. Od początku miesiąca pracują tam nie tylko chirurdzy różnych specjalizacji, naczyniowcy i anestezjolodzy. Do tego grona dołączyli również lekarze z Ukrainy, którzy w czeladzkiej placówce pracują od zeszłego roku. Wykonują rekonstrukcje twarzoczaszki, tkanek miękkich górnych i dolnych oraz rekonstrukcji oparzeń.
• Przyjazd kolegów z Kanady na pewno był wyzwaniem organizacyjnym, bo chcę podkreślić, że nie zatrzymaliśmy naszej działalności podstawowej, utrzymaliśmy ją na dotychczasowym poziomie. Polscy pacjenci są operowani codziennie i w żaden sposób nie ograniczyliśmy im dostępu do świadczeń zdrowotnych. Natomiast koledzy z Kanady operują w godzinach popołudniowo-wieczorno-nocnych, zabiegi często przeciągają się do 2, 3 w nocy – mówi dr Marek Czekaj, anestezjolog i kierownik bloku operacyjnego.
Pacjenci z Ukrain operowani są w trzech salach jednocześnie. Mają zapewnioną również kompleksową opiekę pooperacyjną. Kiedy po obserwacji zdrowie na to pozwoli, wrócą do Ukrainy.
Autor: Fatima Orlińska