W Lublińcu nigdy nie jest łatwo. Prawie 1 300 osób ukończyło XIV Bieg Katorżnika [WIDEO]
Bieg Katorżnika 2018 za nami. Każda kolejna edycja to inna trasa. W tym roku organizatorzy zaproponowali powrót do korzeni z pierwszych edycji katorżnika, gdzie trasa zamykała się tylko na pierwszym jeziorze.
Prawie 1 300 osób ukończyło w tym roku 11 kilometrową przeprawę przez lublinieckie tereny. Trasa była krótsza, ale z trudniejszymi odcinkami spowodowanymi upałami, które przesuszyły wiele znanych miejsc fundując uczestnikom wciągające, kleiste bagna. Dla wielu ciężkim momentem były również odcinki prowadzące w trzcinach, które plątały się między nogami wciągając coraz głębiej.
W tym roku była to już 14 edycja tej kultowej imprezy, która znana jest również poza granicami naszego kraju. Do uczestników, którzy każdy kolejny rok kalendarzowy zaczynają od styczniowej walki o miejsce podczas zapisów dołączają wciąż nowi , którzy chcą zmierzyć się nie tylko z krążącymi katorżniczymi opowieściami, ale i z samym sobą. Oprócz biegów głównych z podziałem na 4-osobowe zespoły, kobiety i mężczyzn można było również spróbować swoich sił w Ucieczce Skazańców czy biegach towarzyszących dla dzieci oraz Babci i Dziadków.
Katorżnik to odbiegnięcie od standardowego biegania. To jak mówi Dyrektor Biegu Zbigniew Rosiński – forma przeżycia przygody. To taplanie się w błocie, czyli coś co dla dzieci jest naturalne, dorosłym daje możliwość powrotu do dzieciństwa. Tu nie wygra się wybieganiem, tu sporą rolę gra siła i odpowiednie przygotowanie stroju – rękawiczki chroniące przed przecięciem dłoni, zabezpieczone taśmą buty, długie spodnie czy ochraniacze na piszczele, które przynajmniej trochę zabezpieczą przed ogromem niewidzialnych przeszkód zanurzonych w czarnej mazi o przeróżnej konsystencji.
Najlepszym podsumowaniem tegorocznej imprezy niech będzie to, co powiedział jeden z uczestników imprezy tuż po przebiegnięciu mety: „W Lublińcu nigdy nie jest łatwo. Nigdy nie jest z górki tylko zawsze pod górkę. Ja się cieszę że ludzie, zawodnicy lubią się zmęczyć i mnie ten widok napawa dumą, że mogę z takimi zawodnikami startować, którzy chcą walczyć .” Jak się później okazało uczestnik ten pokonał trasę w najkrótszym czasie. Rekord z czasem 01:36:58 należy w tym roku do Pana Artura Pelo z 7 Brygady Obrony Wybrzeża. Gratulujemy
ZOBACZCIE NAJNOWSZE WYDANIE SILESIA FLESZ [14.08.2018]