W Mikołowie na stacji benzynowej mieszka koza! Pan Janusz uratował ją przed zjedzeniem!
Wśród dystrybutorów z paliwem – Ropolek. I bynajmniej nie chodzi tu o odmianę paliwa, a o żywe zwierzę. Ropolek to koza, która mieszka na jednej z mikołowskich stacji benzynowych. Wykupił ją Janusz Gąska. Inaczej los zwierzęcia mógł być tragiczny.
Zimowa nuda? Nie z TVS! Sprawdź nasze serialowe HITY!
– To jest przystawka obiadowa dla takiego drapieżnika, jakim jest człowiek, ale nie zawsze tak musi być. Taka historia była w górach, że turyści zażądali sobie koziołka. Normalne, ludzkie w końcu. Ale ja go widziałem, on miał 3,5-miesiąca – mówi wzruszony Janusz Gąska, właściciel stacji benzynowej.
Wtedy pan Janusz postanowił wykupić koziołka i zabrać go ze sobą. Ropolek na stacji benzynowej mieszka już od czterech lat. Stał się lokalną atrakcją. Na co dzień nie musi się obawiać o warunki pogodowe, bo opiekunowie wybudowali mu specjalny domek.
– Jak przychodzę do pracy, to zawsze Ropolek rano dostaje jedzenie, później następny pracownik po południu też mu daje, także on dostaje dwa razy dziennie jedzenie – mówi Zbigniew Olczykowski, pracownik stacji.
Droga do tego, aby koza mogła zamieszkać na stacji benzynowej nie była łatwa.
– Spełniłem wszystkie wymogi prawne, z rejestracją, sanepidami, zgłoszeniem. Przez to zostałem rolnikiem. Ironiczne to trochę stwierdzenie, ale prawdziwe – hodowcą – mówi Janusz Gąska, właściciel stacji benzynowej.
Ropolek na stacji ma się dobrze, ale kierowców uprzedzamy – nie umie zatankować paliwa. A przynajmniej jeszcze się tego nie nauczył.
autor: Paweł Jędrusik
Owce z Katowic pomagają ludziom. Są honorowymi dawcami krwi [WIDEO]
Będzie wycinka w Lasach Murckowskich? Nadleśnictwo Katowice odpowiada