W tym roku Metropolitalne Śniadanie Wielkanocne potrwa dwa weekendy [WIDEO]
Około 20 tysięcy posiłków wielkanocnych dotrze do potrzebujących. Zbliża się kolejna edycja Metropolitalnego Śniadania Wielkanocnego. Jednak w tym roku wielkanocne paczki nie wyjadą do potrzebujących tylko w Wielką Sobotę, a Wielkanoc potrwa dwa weekendy.
– Nasi wolontariusze w sobotę wieczorem i w niedzielę rano będą rozwozić tysiące posiłków do osób, które zgłosiły wcześniej swoją potrzebę. W tym roku również będą to też domy, które przyjęły pod swój dach gości ze Wschodu. Tradycja wschodnia mówi o innej dacie Wielkanocy, więc chcemy ją powtórzyć tydzień później. Chcemy wtedy ugotować same dania ukraińskiej kuchni. Dlatego zapraszamy wszystkie panie, które przyjechały ze Wschodu, aby podały nam przepisy i z nami ugotowały – mówi Mikołaj Rykowski, prezes fundacji Wolne Miejsce.
Ponownie katowickie Międzynarodowe Centrum Kongresowe i Spodek zamienią się przed świętami w kuchnię i centrum logistyczne. Tu będą powstawały dania, które trafią do samotnych i ubogich z 10 miast metropolii, a także innych polskich miast, m.in. Warszawy czy Przemyśla. Posiłki przygotowane przez Ukraińców trafią tylko do tych, którzy mieszkają w Katowicach.
– My tylko, jako samorządy, swoją cegiełkę. Taką fizyczną, jak miejsce przygotowania potraw czy finansową, bo wiadomo, że trzeba te produkty zakupić, żeby można było z nich przygotować smaczne, dobre i treściwe wielkanocne śniadania – mówi Marcin Krupa, prezydent Katowic.
Produktów potrzeba bardzo dużo. To setki kilogramów ziemniaków i marchewek, 30 tys. jajek czy 11 tys. kiełbas. Dzięki temu paczki mają być bogate i wypełnione po brzegi.
– Będziemy mieli barszcz biały z białą kiełbaską, jajka-pisanki, sałatkę jarzynową. Taki standard, który wszyscy znamy i lubimy. Oprócz tego zawsze są od nas jakieś dodatkowe niespodzianki, ale tego na razie nie będziemy zdradzać. Niech będą niespodzianką – mówi Marta Wilczyńska, Fundacja Wolne Miejsce.
Od jutra potrzebujący mogą zgłaszać się na specjalną infolinię, a później pozostaje czekać na dzwonek do drzwi. Żeby wielka operacja pod nazwą „śniadanie wielkanocne” przebiegła sprawnie, trzeba dużo rąk do pracy. Nadal chętni do pomocy mogą zgłaszać się do fundacji.
ZOBACZ MATERIAŁ SILESIA FLESZ
Łukasz Kądziołka