Czas na wyczekiwany od dwóch tygodni finałowy akt wyborów samorządowych. Już za chwilę rozpocznie się cisza wyborcza, a kandydaci na wójtów, burmistrzów i prezydentów miast i gmin intensywnie spędzali dziś te ostatnie godziny. Jak wyglądały ostatnie chwile kampanii przed drugą turą wyborów to sprawdzała.
To już naprawdę ostatnia prosta, choć jak widać nie zawsze jest prosto. Mimo to Ci, którzy dostali drugą szansę, nie poddają się i do ostatnich chwil walczą o każdy głos.
– Ja całą kampanię prowadzę w takim nurcie otwartości. I sukcesywnie dozowałem coraz nowe elementy tej kampanii – mówi Andrzej Sączek – kandydat na prezydenta Rybnika.
Pierwszym elementem kampanii wyjścia do ludzi to były spacery „Idę Dalej – spacer z Andrzejem Sączkiem” w poszczególnych dzielnicach spotykaliśmy się z mieszkańcami, rozmawialiśmy o problemach. Problemami mieszkańców postanowił się także zająć kontrkandydat i obecnie urzędujący prezydent Rybnika, ubiegający się o reelekcję.
Ostatnie momenty kampanii spędził m.in. tu, w Urzędzie Marszałkowskim, w trakcie ogłaszania decyzji o przywróceniu ruchu pociągów na trasie Gliwice-Knurów-Rybnik. Nie było ich tu przez dwie dekady, wrócą na tory już 9 czerwca.
– Z natury jestem optymistą…patrzę choćby na dzisiejsze spotkanie w urzędzie marszałkowskim, podpisujemy ważną umowę o połączeniach kolejowych pomiędzy Rybnikiem i Gliwicami. Także cały czas coś się dzieje. Mogę tylko powiedzieć, że zachęcam pójść na wybory i zagłosować – mówi Piotr Kuczera – kandydat na prezydenta Rybnika.
Swój głos w tej sprawie zabrała również obecna na briefingu kandydatka na prezydenta Gliwic. Choć jak przyznaje, transport to tylko jedna z rzeczy, których potrzebują mieszkańcy jej miasta.
– Tysiące rozmów, które odbyłam z gliwiczanami i gliwiczankami w każdej dzielnicy Gliwic pokazują, że gliwiczanie chcą zmiany, chcą innych Gliwic. Gliwic, w których będzie obiecywany od 15 lat szpital, będzie więcej mieszkań komunalnych na wynajem, przestaniemy wycinać drzewa, uatrakcyjnimy nasze miasto dla młodych ludzi – mówi Katarzyna Kuczyńska-Budka – kandydatka na prezydenta Gliwic.
To m.in. szpital stał się kością niezgody między nią a kontrkandydatem, obecnie pełniącym funkcję wiceprezydenta Gliwic. Skończyło się procesem wyborczym. Zresztą nie jednym, bo dzisiaj został złożony kolejny. Kolejne dni przyniosą odpowiedź na to, czyje pomysły na zarządzanie miastem przekonały wyborców.
– Po wyborach będę oczywiście rozmawiał z koalicjantami w Radzie Miejskiej. Spotkamy się, przedyskutujemy, myślę że ze wszystkimi radnymi przyszłe zarządzanie miastem. Sposób, w który będziemy współpracowali – mówi Mariusz Śpiewok – kandydat na prezydenta Gliwic.
Jak ważna jest współpraca, nie tylko na szczeblu samorządowym, przypominają ci którzy do tej pory pełnili funkcje także poza nim. Pragną te praktyki przenieść na własne podwórko.
– Ta aktywność na zewnątrz prezydenta, jego doświadczenie tutaj będzie miało ogromne znaczenie. Dobry kontakt z wszystkimi prezydentami. Ja, jako poseł czy minister już dzisiaj go mam. Potrafię też walczyć o swoje i bić się o swoje. Tu rola prezydenta w GZM-ie czy Związku Miast Polskich, w tych negocjacjach na zewnątrz. I również to partnerstwo między samorządem a rządem – tutaj też jest potrzebna pewnego rodzaju umiejętność negocjacji, dyplomacji – mówi Marek Wesoły – kandydat na prezydenta Rudy Śląskiej.
Ocenią to wyborcy już w najbliższą niedzielę. Nie tylko ostatnie dwa tygodnie kampanii, ale też wcześniejsze działania kandydatów.
– Myślę, że kampania w tym roku na wiosnę, ale była też intensywna także po świętach. Kiedy to ta pogoda była
fajniejsza i można było bezpośrednio z mieszkańcami się spotkać, spacerując po mieście – mówi Michał Pierończyk – kandydat na prezydenta Rudy Śląskiej.
Na niedzielny spacer do urn będzie można wybrać się już o godz. 7, lokale wyborcze będą czynne do godz. 21.
Autor: Magda Sincewicz
