Walka ze śmieciarzami w Dąbrowie Górniczej [WIDEO]
Powoli budzą się Ci, którzy przyrody nie szanują. Straż miejska w Dąbrowie Górniczej w pobliżu dwóch zbiorników Pogoria znalazła przykrą niespodziankę.
-Często spotykamy się z takim zachowaniem, jak tutaj, że nie korzysta się z wysypiska śmieci, gdzie powinno być to zutylizowane. W Dąbrowie Górniczej jest przyjęte, ze na jednego mieszkańca takiego rodzaju odpadów można wywieźć 1 tonę. Tu na pewno jest tego więcej – mówi Maciej Zieliński, StrażMiejska w Dąbrowie Górniczej.
Te odpady to pozostałość po ocieplaniu domu. Takie miejsca jak tu, nieco dalej od zabudowań, ale z dobrym dojazdem, są często wybierane przez ludzi, którzy nie wiedzą do czego służą gminne punktu zbiórki odpadów. Wykrywanie, a później wyciąganie konsekwencji wobec takich ludzi to często długa droga.
„Nałożenie mandatu do 500 złotych za takie zachowanie na podstawie artykułu nr 145 kodeksu wykroczeń lub skierowanie wniosku do sądu o ukaranie takiego delikwenta. Jeżeli nie przyjmie mandatu, nie musi, może się z tym nie zgodzić. Są też możliwości skierowania wniosku do sądu na podstawie zeznań świadków” – dodaje Zieliński.
Świadkowie przydalliby się też do wskazania, kto pozostawił w wodzie i tuż przy niej śmieci po piknikach i imprezach. Różne rzeczy znajdują tu m.in. morsy podczas organizowanych co roku akcji sprzątania.
-Tutaj przy samej plaży nie było tak źle. Nurkowie, którzy z nami współpracowali z Nurkowego Zagłębia byli wręcz zawiedzeni tym, że na dni nie było za dużo śmieci. Zdarzają się jakieś butelki. Już dookoła zbiornika znajdziemy opony, grilla starego, materac czy bieliznę męską i damską – mówi Przemysław Solich, Pogoria Morsuje.
Strażnicy miejscy zapowiadają montaż fotopułapek, wzmożone patrole i kontrole nieruchomości, na których odbywają się remonty. Zachęcają też do zgłaszania przypadków zaśmiecania.
ZOBACZ MATERIAŁ SILESIA FLESZ
Łukasz Kądziołka