Wielkanocny koszyczek, a w nim…drożyzna
Te Święta Wielkanocne nie będą należeć do najtańszych. Podwyżki cen zawdzięczamy dwucyfrowej inflacji, a z kolei do niej przyczyniła się wojna w Ukrainie, a także wzrost cen surowców, takich jak gaz. Do góry poszła także energia, oraz ceny zbóż, których Ukraina była jednym z największych eksporterów na świecie.
Podrożał m.in. chleb, jajka, majonez, masło, mąka i ziemniaki. W zasadzie ceny wszystkich podstawowych produktów, poszły znacznie w górę. Dlatego ta sytuacja, może zmusić Polaków do zakupów w wielu sklepach, w celu poszukiwania promocyjnych cen. Klienci nie chcą przesadzać z zakupami, aby finalnie jedzenie się nie zmarnowało.
Porównanie cen
- Przykładowo za jajka zapłacimy ok. 14% więcej.
- O 1/3 wzrosły ceny tłuszczów roślinnych oraz masła.
- Za twaróg zapłacimy o ok. 10% więcej.
- Wzrost cen mięsa drobiowego w porównaniu do zeszłego roku wyniósł ok. 30%.
Szacunkowo koszt koszyczka wielkanocnego, jak i przygotowanie świąt będzie kosztowało Polaków średnio około 20% więcej w porównaniu do okresu świątecznego z zeszłego roku.
Jak wynika z danych Providentu – na wielkanocne zakupy chcemy przeznaczyć średnio około 530 zł. Najwyższe kwoty na święta chcą przeznaczyć mieszkańcy małych miast i wsi, najniższe natomiast mieszkańcy miast przekraczających 500 tysięcy mieszkańców.
Czy będzie jeszcze drożej?
Ekonomiści nie pozostawiają złudzeń, te święta będą drogie, ale musimy się przygotowywać na dalsze wzrosty cen. Podwyżki cen nawozów, energia, paliwo, to wszystko przełoży się na większe koszty wytworzenia, a finalnie na wyższą cenę.
Dalej drożeć będzie mięso ze względu na wzrost cen pasz. Jak zapowiada ekspert z Krajowej Izby Gospodarczej, latem będziemy odnotowywać wzrost cen żywności o 20-30% większy, niż w zeszłym roku.
Czeka nas najszybszy wzrost cen w XXI wieku.
Skarżyńska