Wielkie targi branży w kryzysie. Międzynarodowe Targi Górnictwa 2015 w Katowicach
To głównie na ich zainteresowanie branża górnicza może w tej chwili liczyć. To kondycja największej azjatyckiej gospodarki ma bezpośredni wpływ na sprzedaż węgla i tych maszyn. Przedstawiciele największej w Azji firmy związanej z górnictwem podpisali dziś z polskim producentem umowę na zakup kompleksu ścianowego Mikrus. Ma trafić w sumie do kilkunastu chińskich kopalń. –Mimo, że rynek polski zawsze będzie rynkiem podstawowym naszym ale będziemy musieli szukać alternatyw. Znaleźliśmy tą alternatywę bo z Chińczykami współpracujemy już wiele lat, ale również znajdujemy alternatywę na rynku rosyjskim – mówi Józef Wolski, prezes KOPEX GROUP. Eksport to dla wielu krajowych producentów maszyn górniczych szansa na przetrwanie w trudnych dla polskiego górnictwa czasach. A jak są trudne, tego nikt tu nie ukrywa. Tylko w tym roku sprzedaż spadła o 70 procent. Sprzedaż takiego jak ten kombajnu jest obecnie dużym wydarzeniem i dlatego warto się tym chwalić. -Na pewno nas to niepokoi i niepewność rynku utrudnia generalnie działalność gospodarczą. To, że nie potrafimy ocenić co się z naszym kontrahentem, naszym klientem stanie za kilka miesięcy, to jest dla nas duży problem – mówi Grzegorz Jankowski, prezes Hydrotech S.A.
Tym bardziej, że sytuacja finansowa górniczych spółek nie ulega poprawie, pieniędzy może zabraknąć nawet na wynagrodzenia. -Ani zarząd, ani sam prezes nie byli w stanie, skłonni nie byli udzielić nam takich gwarancji. Jedynie poinformowali nas, że wypłata za miesiąc sierpień czy 10 września co teraz będzie jest niezagrożona – mówi Szczepan Kasiński, przewodniczący WZZ Sierpień 80 w KHW. To, czy w Katowickim Holdingu Węglowym będą pieniądze na wypłaty w kolejnych miesiącach, to już wielka niewiadoma. Dziś prezes KHW również konkretnie na to pytanie nie chciał jednoznacznie odpowiedzieć. -Kwestia wypłaty jest pewną pochodną tego co się dzieje w każdej firmie. To jest kwestia zdarzeń takich jak produkcja, jak zbyt, takich jak cena i te elementy składają się na wynik finansowy i na pensje – podkreśla Zygmunt Łukaszczyk, prezes Katowickiego Holdingu Węglowego. Wynik finansowy do niedawna jednej z lepiej prosperujących spółek węglowych również mocno się zachwiał. ING Bank Śląski od Jastrzębskiej Spółki Węglowej zażądał wcześniejszego wykupu obligacji za kwotę ponad 26 milionów złotych i prawie 13 milionów dolarów. Spółka największe straty finansowe poniosła przez trwające na początku roku kilkutygodniowe strajki. -Bez interwencji rządu nasza spółka również będzie miała bardzo duże trudności do jak mówią niektórzy eksperci do upadłości włącznie – mówi Krzysztof Łabądź, WZZ Sierpień 80 w JSW.
W Jastrzębskiej Spółce Węglowej do dymisji podał się już prezes i jego zastępca ds. ekonomicznych. Na rządową pomoc od stycznia czekają też w Kompanii Węglowej. Tu warunki porozumienia mają zostać spełnione do końca września. W ramach restrukturyzacji miała powstać nowa spółka. -Wszystkie znaki na niebie wskazują, że jednak Nowa Kompania powstanie. Pytanie jest drugie czy powstanie Nowej Kompanii rozwiąże problemy. No mamy podejrzenia, że nie – uważa Wacław Czerkawski, Związek Zawodowy Górników w Polsce. Pogrążone w kryzysie spółki górnicze, to jak mówi prezes Wydawnictwa Górniczego wieloletnie zaniedbania wielu ekip rządowych. Konkretnych pomysłów na uratowanie branży nie ma. A jeśli już to są bardzo niepopularne. -Trzeba bardzo mocno ciąć koszty, trzeba… niestety chyba się nie uniknie zwolnień. Trzeba poważnych restrukturyzacji. Trzeba dużo pracy, żeby to górnictwo wróciło do normy, to nie jest proces na dwa, trzy miesiące, jest to proces na kilka lat – mówi Witold Pustułka, prezes Wydawnictwa Górniczego Sp. z o.o. I prawdopodobnie jego zainicjowanie spadnie po jesiennych wyborach na nowy rząd. Na razie jednak problemy branży są tak poważne, że trudno przetrwać jej będzie kolejny miesiąc. Na październik górnicy planują zmasowane akcje protestacyjne w całym kraju.<.>