KategorieSilesia Flesz najnowsze informacje

Władimir Putin po raz kolejny grozi Ukrainie i przestrzega Zachód

Prezydent Rosji wypowiedział kilka gorzkich słów w rosyjskiej telewizji

Mijają trzy miesiące od momentu rozpoczęcia rosyjskiej inwazji na Ukrainę, która z każdym następnym dniem niesie za sobą ogrom zniszczeń i ofiar głównie wśród cywilów. Mimo kilku rozmów, na razie nie ma mowy o zawieszeniu broni.

 

Władimir Putin w ostatnim wywiadzie dla rosyjskiej telewizji zapowiedział, że jeśli Zachód dostarczy Ukrainie rakiety dalekiego zasięgu, to Rosja zaatakuje w Ukrainie nowe cele. Przypomnijmy, że działania wojenne skupiają się aktualnie głównie na wschodzie kraju. – Rosja będzie atakować nowe cele w Ukrainie, jeśli sojusznicy dostarczą jej rakiety dalekiego zasięgu. – miał powiedzieć prezydent Rosji Władimir Putin w wywiadzie dla jednej z rosyjskich telewizji. 

Przeczytaj także: 

W sprawie ewentualnego transferu Lewandowskiego z Bayernu głos zabrał prezes drużyny

Słowa Putina można interpretować na wiele sposobów, ale nietrudno się domyślić, że chodzi np. o cele na które wcześniej nie spadały bomby, czyli okolice granic Ukrainy ze Słowacją czy z Polską (wyłączając ataki rakietowe do jakich doszło w centrum szkoleniowym w Jaworowie, dosłownie kilka kilometrów od polskiej granicy. Prezydent Rosji przede wszystkim nie chce, by kraje Zachodu dostarczyły broniącym się od ponad trzech miesięcy Ukraińcom artylerię rakietową typu HIMARS. Taka broń w rękach obrońców mogła by zadać rosyjskiej armii ogromne straty. Na razie większość działań wojennych w Ukrainie skupia się wokół wschodnich terenów kraju. Gdyby jednak prezydent Rosji zrealizował swoje groźby, rakiety mogłyby zacząć spadać ponownie np. Lwów, czy inne miasta tak jak to było wcześniej. 

Wielka bitwa o Donbas trwa i nie zapowiada się by szybko się zakończyła. Nie zmienia to również faktu, że bomby i rakiety przestały być celowane w inne duże miasta jak np. w stolicę Ukrainy, gdzie Rosjanie mieli wystrzelić kilka rakiet z bombowców Tu-95 znad Morza Kaspijskiego. Większość obrońcom udało się zestrzelić. 

Warto zaznaczyć, że sama wojna coraz bardziej odbija się nie tylko na gospodarkach Rosji i Ukrainy, ale również na światowych rynkach. 

autor: Bartosz Bednarczuk 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button