Ktoś zgubił 50 tys. złotych. Do kogo trafią pieniądze?
Dobiegł końca czas, w którym właściciel znalezionej dwa lata temu dużej sumy pieniędzy może zgłosić się do katowickiego biura rzeczy znalezionych.
Sprawę ujawnił jako pierwszy TVS. Potem obiegła wszystkie media w regionie. Dokładnie 42 900 zł, 4 tys. euro i 300 dolarów czeka w depozycie, w innym przypadku – zgodnie z obowiązującymi przepisami – pieniądze trafią do uczciwego znalazcy. Jak poinformowali przedstawiciele urzędu, potencjalnych właścicieli gotówki zgłosiło się wielu.
– Jesteśmy na etapie tego, jak wyglądają te zgłoszenia czy rzeczywiście jest szansa na to, że któreś z tych zgłoszeń jest prawdziwe. Dodatkowo także do Urzędu Miasta wpłynęła pewna dokumentacja i ją też musimy zweryfikować, aby sprawdzić jak cała sytuacja mogła wyglądać. I w zależności od tego, jaki będzie wynik tego postępowania w taki sposób sprawa zostanie rozwiązana – mówi Sandra Hajduk, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Katowice.
Analiza dokumentacji może potrwać nawet kilka miesięcy, jeśli jednak w jej wyniku nie zostanie wyłoniony właściciel, to znalazca-szczęśliwiec wzbogaci się o ponad 62 tys. złotych. Tu warto podkreślić, że waluty zostały przeliczone zgodnie z kursem obowiązującym w 2021 roku i przechowywane są w depozycie urzędu. Gdyby okazało się, że ten, kto uczciwie oddał znalezione dwa lata temu pieniądze nie zgłosił się po nie, trafią do skarbu państwa.
Autor: Fatima Orlińska