Wodzisław Śląski: Nie chcesz kanalizacji? 500 zł mandatu! I to nie raz… [WIDEO]
To zaledwie mały wycinek z jednej z największych inwestycji w historii powiatu wodzisławskiego. Warta 170 milionów złotych budowa kanalizacji, nie tylko dla pani Krystyny to jedna z najbardziej wyczekiwanych inwestycji. -No pewno, bo to się szambo zasypie i nie ma już kłopotów, czy jest pełne, czy nie jest pełne, że się więcej płaci i tak trzeba płacić – mówi Krystyna Brzezina, mieszkanka Rydułtów. Szczególnie, gdy któryś z mieszkańców do nowo budowanej kanalizacji nie będzie się chciał podłączyć. W Wodzisławiu pojawiły się wspólne patrole Straży Miejskiej i pracowników wodociągów, które sprawdzają kto jeszcze tego nie zrobił. -Są tak zwani zatwardziali ludzie, którzy powiedzą nie, nie przyłączymy się, nie przyłączę się, bo to akurat była taka jedna sytuacja i koniec – mówi Piotr Fijałkowski, Straż Miejska w Wodzisławiu Śląskim. Odmowa kończy się jednak mandatem w wysokości 500 złotych. Z kolei za metr przyłącza trzeba zapłacić 100 zł. -Tutaj osoba z PWiK, która jest obecna na tych kontrolach wychodzi naprzeciw tym ludziom, proponując rozłożenie na raty tych wszystkich spraw związanych z budową, z zakupem materiałów – wylicza Piotr Fijałkowski, Straż Miejska w Wodzisławiu Śląskim.
Co bardziej oszczędni mogą na własną rękę wykopać dół i położyć rury. Wtedy jedyny koszt to cena materiałów. Ucieczki od kanalizacji nie ma. –Tutaj bardzo ważne, żeby zaznaczyć, że to nie nasz przywilej, ale to nasz obowiązek. Zarówno ten ekologiczny, gdzie zadbajmy o nasze zdrowie i bezpieczeństwo, także o zdrowie naszych dzieci, ale też obowiązek prawny – mówi Anna Szweda-Piguła, UM Wodzisław Śląski. W całej inwestycji jest jeden, ale za to bardzo istotny haczyk. Jeśli nie uda się przyłączyć wszystkich mieszkańców, unijne dofinansowanie trzeba będzie zwrócić. -Są to ogromne pieniądze i w skali projektu, gdzie mamy podłączyć cztery tysiące budynków, a mamy podłączone około 3200, więc jeszcze zostało do podłączenia 800 budynków – mówi Wiesław Blutko, prezes Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Wodzisławiu Śląskim.
Jeśli się nie uda, za każdy z budynków trzeba będzie zapłacić około 20 tysięcy złotych kary. Ostateczny termin, to koniec tego roku. -Przedsiębiorstwo, które jest głównym inwestorem musi na koniec wykazać się tak zwanym efektem ekologicznym, czyli my jako przedsiębiorstwo musimy z końcem tego roku wykazać się umowami z wszystkimi mieszkańcami, którzy byli przewidziani do podłączenia – mówi Wiesław Blutko, prezes Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Wodzisławiu Śląskim. I choć niektórych do korzystania z kanalizacji trzeba było zmusić, jak zapewniają urzędnicy pozytywne efekty już są i to widoczne gołym okiem. Do zatruwanej często nielegalnymi odpadami rzeki Leśnicy powoli wraca życie. <.>