Wojewoda Śląski o zerwaniu umowy z Teatrem Dzieci Zagłębia: To grozi likwidacją Teatru!
To najważniejsza scena, która miała zdecydować o ich przyszłości. Ta od kilku miesięcy stoi pod znakiem zapytania. Od prawie dwóch miesięcy aktorzy i pracownicy Teatru Dzieci Zagłębia w Będzinie żyją, jak mówią w zawieszeniu. Władze powiatowe, z dnia na dzień rozwiązały z placówką, zawartą 16 lat temu umowę uznając ją za niezgodną z prawem. -Chcielibyśmy wszyscy pracować i tym się zajmować, ja nie wiem co dalej, ponieważ ani to nam nie rozwiązuje sytuacji finansowej ani w dalszym ciągu nie wiemy na czym stoimy. Ja rozumiem, że ta piłka jest ciągle w grze – mówi Garbiel Gietzky, dyrektor Teatru Dzieci Zagłębia. Trudno jednak określić po której stronie się znajduje. Władze miasta, które od samego początku murem stoją za aktorami i teatrem, przyznają wprost – decyzje starostwa nie mają sensu. -Tak naprawdę to jest teatrzyk absurdu i to jest jakaś pozorna gra. Chyba ma coś innego na celu niż te rzekome fakty, które powiat przytacza – mówi Łukasz Komoniewski, prezydent Będzina.
Chodzi o sposób finansowania placówki. Zdaniem władz powiatowych zawarta przed laty umowa jest nieważna, bo nie została przegłosowana przez tamtejszą radę powiatu. Dzisiejsze głosowanie miało ostatecznie rozwiązać sporne kwestie. Plany pokrzyżował wojewoda śląski. -Zarząd powiatu będzińskiego podjął uchwałę, która w naszym przekonaniu jest niezgodna z prawem. Zostało wszczęte postępowanie administracyjne w tej sprawie, wstrzymano wykonanie tej uchwały – mówi Iwona Andruszkiewicz, Śląski Urząd Wojewódzki w Katowicach. A to oznacza, że zawarta przed laty umowa nadal obowiązuje. -Mam nadzieję, że nadzór prawny wojewody śląskiego rozstrzygnie ten spór, a władze powiatu będzińskiego wycofają się z niemądrej, jak sam wojewoda podkreśla uchwały – dodaje Łukasz Komoniewski, prezydent Będzina. Wojewoda śląski w swoim zawiadomieniu wyraźnie stwierdza, że rozwiązanie przez Powiat Będziński umowy na wspólne finansowanie Teatru prowadzi do likwidacji instytucji kultury, przez nieuprawiony podmiot i bez zachowania określonej przepisami prawa procedury, a takie działanie należy uznać za istotne naruszenie prawa. Władze powiatu jednak dalej trwają przy swoim. Próbowaliśmy zapytać starostę będzińskiego o komentarz w tej sprawie. Starosta czasu nie znalazł, bardziej rozmowny był jego zastępca. -Rozstrzygnięcia mogą być różne. Nie ferujmy też wyroków bo wszczęcie postępowania wcale nie oznacza, że został ogłoszony wyrok. Bywa, że Nadzór Wojewody nie uzyskuje takich efektów jak mówi przy wszczęciu – mówi wicestarosta Emil Bystrowski. Póki co jednak, efekt jest jeden – umowa nadal obowiązuje, a więc teatr i aktorzy zostają. Nie wiadomo jednak na jak długo. <.>