WOŚP 2024: „Płuca po pandemii. Gramy dla dzieci i dorosłych!”
Covid kontratakuje. Na razie eksperci uspokajają, że nie ma powodów do obaw, ale w jesienno-zimowym okresie rosnąca liczba zachorowań nie może dziwić. W postpandemicznej rzeczywistości niewiele osób pamięta o tym, że koronawirus nadal jest zagrożeniem. Chce o tym przypomnieć Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. Dlatego w styczniu zagra pod hasłem „Płuca po pandemii. Gramy dla dzieci i dorosłych!”.
Czasy maseczek, obostrzeń i szczepień wydają się z dzisiejszej perspektywy bardzo odległe. Jednak nie oznacza to, że wirus, który jeszcze niedawno budził strach i wpływał na życie milionów ludzi, stał się mniej groźny. Mówi się o łagodnym przebiegu choroby wywołanej koronawirusem. Jednak dla niektórych kończy się ona w najgorszy możliwy sposób.
– Ciągle umierają chorzy. W ubiegłym tygodniu mieliśmy dwa zgodny. Dlatego, że jeśli są pacjenci z chorobą współistniejącą, to oni mają ryzyko cięższego przebiegu choroby – mówi dr n. med. Beata Celińska, lekarz specjalista chorób zakaźnych.
Lekarze od dwóch tygodni obserwują powrót Covid-19. Liczby nie rosną w takim tempie, jak w trakcie pandemii, ale to nie oznacza, że przyrostu nie widać.
– Porównujemy tamten tydzień i ten tydzień, to mamy ok. 20%-25% wzrostów. Co za tym idzie, również wzrost hospitalizacji, który kształtuje się obecnie na poziomie 5% wszystkich dodatnich wyników. W związku z tym wzrasta również liczba wykonywanych testów – mówi Tomasz Bojkowski, kierownik oddziału epidemiologii, WSSE w Katowicach.
Gdyby tych testów wykonywać więcej, to okazałoby się, że chorych jest znacznie więcej niż się wydaje. Zresztą już teraz wskaźnik reprodukcji wirusa w Polsce pokazuje, że aktualnie jedna osoba może zarażać kolejną. Dlatego lekarze apelują, żeby nie zapominać o tym, co zapewnia większe bezpieczeństwo i sprawia, że poczekalnie mogą wyglądać tak.
„Dlaczego mamy wytwarzać odporność po przechorowaniu? Nie wiemy, jak będziemy chorować. To zawsze jest loteria. Skorzystajmy ze szczepień” – zachęca dr n. med. Celińska.
Szczepienia będą w pełni refundowane i dostępne dla wszystkich chętnych już niebawem. Mają być wykonywane w aptekach i przychodniach od 6 grudnia.
O tym, że nie warto przechorować Covid-19 świadczy również to, że placówki potrzebują sprzętu do diagnozowania, monitorowania i rehabilitacji chorób płuc pacjentów na oddziałach pulmonologicznych dla dzieci i dorosłych. Płuca po pandemii pomoże leczyć zbiórka Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Nie chodzi tylko o Covid-19, ale również inne schorzenia.
– Nastąpił wręcz wybuch innych zakażeń wirusowych bardzo ciężkich, z których konsekwencjami spotykamy się do dziś. Po zakażeniach wirusowych następują zwykle ciężkie zakażenia bakteryjne, powikłane zapalenia płuc, ciężkie zapalenia płuc. To jest problem, który na oddziałach pulmonologicznych jest cały czas – mówi prof. n. med. Katarzyna Krenke, Polskie Towarzystwo Pneumonologii Dziecięcej.
Żeby zebrać na m.in. rezonanse magnetyczne i aparaty ultrasonograficzne czy przenośne spirometry potrzeba sporo rąk do pracy. Rąk, które będą trzymały puszki z serduszkiem.
– Właśnie pandemia była o tyle ciekawa, że ona nas bardzo pozytywnie zaskoczyła. Wbrew pozorom ludzie wychodzili choćby na spacer tylko po to, żeby spotkać wolontariusza i wrzucić mu parę złotych do skarbonki – mówi Marta Skorupka-Wuzik, szefowa sztabu WOŚP w Pszczynie.
Nadal można zgłaszać się do pomocy przy zbiórce pieniędzy. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy odbędzie się za nieco ponad 2 miesiące, 28 stycznia 2024 roku.
Łukasz Kądziołka