REKLAMA
DomSilesia Flesz najnowsze informacjeTVS VIDEO

Wpuśćcie kominiarza. Uratuje Wam życie WIDEO

Cztery razy kominki, dwa razy piecyki gazowe i raz wentylacja – tyle kontroli przewodów powinno odbyć się w ciągu roku w każdym z mieszkań lub domów jednorodzinnych. Tak niestety nie dzieje się zawsze. Brak kontroli prowadzi czasami do tragedii. Mimo, że strażacy i kominiarze przypominają o podstawowych zasadach, wciąż dochodzi do niebezpiecznych zdarzeń. W październiku odnotowano dwa razy więcej pożarów sadzy w kominie niż we wrześniu. Trzy osoby straciły życie.

 

 

Prawdziwy sezon grzewczy jeszcze na dobre się nie rozpoczął, a już doszło do kilku tragedii. Z roku na rok, wraz z nastaniem pierwszych przymrozków, drastycznie wzrasta liczba pożarów tam, gdzie nie przestrzegano podstawowych zasad.

-Jak się pali byle czym, jak się zakręca temperaturę na kotle i mało daje powietrza, to potem się okazuje, że kisimy ten ogień w piecu i ta temperatura nie jest właściwa na kotle i wytwarzają się substancje smoliste na kominie, robi się tak zwana sadza mazista i wtedy różne dziwne rzeczy wyskakują po czasie. I jak to się wszystko wysuszy i dostanie ognia przez kocioł, do rury zapiecowej z ciągiem kominowym, to wtedy podpala się komin – mówi Piotr Kłodowski, mistrz kominiarski z Rudy Śląskiej.

Wiele zależy od nas samych. Bo nie chodzi tylko o to, czym palimy, ale też, jak palimy. Równie istotne jest też dbanie urządzenia grzewcze. Bo to właśnie od ich stanu wiele zależy.

-Co roku straż pożarna w woj. śląskim w sezonie grzewczym, czyli od października do marca, odnotowuje ok. 1000 pożarów związanych z urządzeniami grzewczymi. Z czego 90% to pożary sadzy w kominie. Główną przyczyną jest niedrożność kominów, czyli brak czyszczenia – mówi Aneta Gołębiowska, rzecznik Komendy Wojewódzkiej PSP w Katowicach.

Dlatego tak ważne jest regularne kontrolowanie przewodów kominowych, zarówno tych spalinowych, jak i wentylacyjnych. Czasem jedna wizyta kominiarza może uratowac życie.

-W tym celu robi się coroczne przeglądy, po to jednak, by ludzie byli bezpieczni. Przede wszystkim ludzie starsi, którzy nie zdają sobie sprawy, że nieszczelna i zanieczyszczona instalacja powoduje potem różne konsekwencje…no i nieszczęście gotowe – mówi Andrzej, mieszkaniec Bytomia.

Tak niewiele trzeba, by go uniknąć.

-Myślę, że trzeba trochę pomyśleć. Wystarczy, to nie boli – mówi Wiesław, mieszkaniec Bytomia.

…a może uratować czyjeś życie.

 

Magda Sincewicz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button