Wraca zdalna nauka. I to już po świętach. Zgodnie z rozporządzeniem Przemysława Czarnka, decyzja o przejściu na nauczanie zdalne ma spoczywać na barkach dyrektorów szkół.
Wraca zdalna nauka. I to już po świętach, ale nie dla wszystkich.
W rozporządzeniu ujęto zapis, z którego wynika, że szkoły, a także przedszkola mogą zostać zamknięte również w innych okolicznościach niż pandemia. Główny powód obecnie ma dotyczyć kryzysu energetycznego i wysokości cen paliw.
Niektórzy dyrektorzy już podjeli decyzję o przejściu na naukę zdalną od stycznia 2023 r. Uargumentowują swoją decyzję niskimi temperaturami oraz śniegiem, który może spowodować problemy komunikacyjne. Dodatkowo lekcje online mają zapewnić szkołom oszczędności.
Niektóre szkoły decydują się na utrzymanie nauki w normalnym trybie zgodnie z zaleceniami BHP. Według tych wytycznych minimalna temperatura w klasie ma wynosić minimum 18 stopni Celsjusza, z kolei minimalna temperatura na korytarzu szkolnym ma wynosić minimum 16 stopni Celsjusza. Natomiast minimalna temperatura w szatni oraz na klatce schodowej ma wynosić minumum 16 stopni Celsjusza.
Zatem jeżeli szkoły zdecydują się na minimalne temperatury, z pewnością będzie trzeba ubrać się na cebulkę.
Zdania są podzielone
Możliwość zdalnego nauczania, które daje rozporządzenie ministra edukacji z pewnością ucieszy niejednego ucznia. Jednak z drugiej strony badania wskazują, że około 40 procent uczniów przyznaje, że ich samopoczucie podczas zdalnego nauczania znacznie się pogorszyło.
Z obserwacji pedagogów i psychologów podczas pandemii wynika, że takie nauczanie jest dużo mniej efektywne. Poza tym źle wpływa na psychikę młodych ludzi, którzy maja mniejszy kontakt z równieśnikami. Niektórzy uczniowie, szczególnie posiadający rodzeństwo nie mają w domu warunków sprzyjających zdalnemu nauczaniu. Ponadto wielu uczniów czuje się przeciążonych nauką, bo część materiału muszą przyswajać na własną rękę.
Praca zdalna. Nowelizacja Kodeksu pracy
Praca zdalna na stałe w przepisach. Sejm uchwalił nowelizację ustawy
