Wstrząs w kopalni Rydułtowy. NOWE FAKTY
Pięciu górników pozostaje w szpitalach po wczorajszym wstrząsie w kopalni Rydułtowy. Akcja ratownicza nadal trwa, bo ratownicy próbują dotrzeć do górnika, który nadal znajduje się pod ziemią.
Na razie przełomu w akcji nie ma. Ratownicy przez całą noc pracowali pod ziemią, próbując dotrzeć do poszukiwanego górnika. Akcja nie jest jednak łatwa, bo w nocy ratownicy byli kilkukrotnie wycofywani z powodu wystąpienia wstrząsów wtórnych.
– Sytuacja jest bardzo, bardzo ciężka, bardzo trudna. Mam informację, że górnicy ratownicy nasi już są w miarę blisko. Natomiast nie mamy żadnego sygnału z lampki, tak jak wcześniej informowaliśmy, w związku z tym mamy tylko obszar, w którym, że mniej więcej w tym rejonie górnik może się znajdować – mówi Aleksandra Wysocka-Siembiga, Polska Grupa Górnicza.
Przypomnijmy: w wyniku wczorajszego wstrząsu zginął jeden górnik. W Rydułtowach z powodu tragedii odwołano część weekendowych imprez, a władze miasta zapowiadają, że po zakończeniu akcji ratunkowej wprowadzą w żałobę.
– Oddelegowaliśmy z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej pomoc psychologiczno-pedagogiczną, wychowawca jest w kontakcie z całą rodziną. I także jako szkoła będziemy oferować wszelkie wsparcie – czy to finansowe, czy takie, które pomoże udźwignąć tę tragedię, bo jest to niebywale mocna tragedia. Oczywiście jesteśmy do dyspozycji Polskiej Grupy Górniczej – mówi Mariola Bolisęga, zastępca burmistrza Rydułtów.
Na razie nie wiadomo, jak długo może potrwać akcja ratownicza. Według szacunków, ratownicy mogą znajdować się około 200-300 metrów od poszukiwanego górnika.
Autor: Paweł Jędrusik