reklama
Kategorie

Wybory 2015: Niemcy ze Śląska zaproszą… Ślązaków na listy

Aktualizacja 9.07.2015: Mniejszość Niemiecka razem z innymi śląskimi organizacjami chce powalczyć o miejsca w Sejmie. – Jesteśmy jawną opcją niemiecką, nie jesteśmy zakamuflowani, więc akcent nasz na pewno jest niemiecki – oznajmia Dietmar Brehmer, Niemiecka Wspólnota "Pojednanie i Przyszłość". Niemiecka grupa narodowa z województwa śląskiego powoła swój własny komitet wyborczy. W wciągnięciu na listy Ślązaków ma pomóc polskie prawo, które pozwala by z ramienia mniejszości startowali nie tylko jej członkowie. Tym samym zapisać może się niemal każdy. – Tworzymy pewną platformę dla powstania na Śląsku pewnej grupy posłów, która będzie reprezentowała nie poprzez partie, a właśnie bycie ze Śląska – dodaje Dietmat Brehmer.

reklama

 

Komitet ma w planach wystawienie kandydatów w okręgu katowickim, gliwickim, rybnickim i bielskim. Na razie nie wiadomo jednak jakie nazwiska się na nich pojawią. Nieznany jest również program. Wiadomo jedynie tyle, że najważniejsze będą sprawy tego regionu. – Ja sobie zdaje sprawę z tego, że pewnym oporem dla Ślązaków mieszkających np. w Rudzie Śląskiej, tej polskiej opcji będzie pewnie trudno poprzeć listę, gdzie będzie pisała Mniejszość Niemiecka w związku z tym jest to pewna niewiadoma – oznajmia Martin Lippa, Towarzystwo Społeczno-Kulturalne Niemców Woj. Śląskiego.

reklama

 

Głównym problemem może być jednak zjednoczenie skłóconych ze sobą organizacji. Mniejszości Niemieckiej, Ruchu Autonomii Śląska czy Związku Górnośląskiego. Do tej pory nie było im specjalnie po drodze. – Sama Mniejszość Niemiecka szans na mandaty nie ma – stwierdza krótko Jerzy Gorzelik, przewodniczący RAŚ. Dlatego do tworzenia list został zaproszony m.in. Ruch Autonomii Śląska. Jak mówi jego lider – ofertę potraktują bardzo poważnie. – To jest ważny gest ze strony Mniejszości Niemieckiej. Wiadomo, że Mniejszość Niemiecka w wyborach parlamentarnych dysponuje potężnym atutem, to jest zwolnienie z progu 5% w skali ogólnopolskiej.

 

Brak wymogu przekroczenia progu wyborczego oznacza, że dostać się do Sejmu można już dzięki głosom 25 tysięcy obywateli. Taki komitet śląskiej sprawie przyniesie dużo więcej szkody niż pożytku. To głos z Brukseli eurodeputowanego z tego regionu. – W naszej polityce wspólny start Ślązaków z listy Mniejszości Niemieckiej oznacza utrwalenie stereotypu, że Ślązacy to ukryta opcja niemiecka – oznajmia Marek Plura.

 

8.07.2015: To może być spora szansa dla śląskich organizacji, żeby wprowadzić swoich przedstawicieli do parlamentu podczas tegorocznych wyborów. Jak udało nam się dowiedzieć, wszystko dzięki pomysłowi Niemców ze Śląska…

 

Niemiecka Wspólnota "Pojednanie i Przyszłość" oraz Towarzystwo Społeczno-Kulturalne Niemców Województwa Śląskiego chcą stworzyć wspólny Komitet Wyborczy Mniejszości do parlamentu i zaprosić na listy przedstawicieli regionalnych organizacji. Dla przedstawicieli dwóch największych z nich – Ruchu Autonomii Śląska czy Związku Górnośląskiego to spora szansa na sukces w wyborach parlamentarnych, ponieważ Mniejszość Niemiecka jako komitet wyborczy nie musi przekraczać 5-procentowego progu, żeby znaleźć się w Sejmie. Jak udało nam się ustalić, listy miałyby zostać wystawione w okręgu katowickim, rybnickim oraz gliwickim.

 

Już przed wyborami samorządowymi 2014, Mniejszość Niemiecka w województwie śląskim deklarowała wsparcie dla RAŚ-u.

 

Obecnie Mniejszość Niemiecka w Sejmie ma jednego posła z województwa opolskiego, ale na przykład podczas wyborów parlamentarnych w 1991 zdobyła aż 7 mandatów poselskich i jeden senatorski.

 

 

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button