Wybory 2023: PiS straci władzę?
Jeszcze co najmniej do jutra przyjdzie nam poczekać na oficjalne wyniki wyborów parlamentarnych. Wszystko wskazuje jednak na to, że Prawo i Sprawiedliwość straci władzę w sejmie na rzecz opozycji.
Zgodnie z wynikami z połowy lokali wyborczych Prawo i Sprawiedliwość zdobyło nieco ponad 38 proc. głosów, Koalicja Obywatelska 28 proc., Trzecia Droga ponad 14 proc., a Lewica ponad 8 proc. Do sejmu wejdzie również Konfederacja, która ma ponad 7 proc. poparcia. Mimo to politycy obozu rządzącego mówią zgodnie – Prawo i Sprawiedliwość wygrało wybory.
– Teraz prezydent zapewne liderowi Prawa i Sprawiedliwości powierzy misję utworzenia rządu. I tutaj jest spory czas, żeby premier Morawiecki, prezes Kaczyński, komitet polityczny Prawa i Sprawiedliwości przeprowadzili rozmowy, przeprowadzili negocjacje na temat utworzenia rządu. Ten ruch należy do Prawa i Sprawiedliwości i jest całkiem prawdopodobne, że zostanie on wykorzystany. Opozycja zdobyła dobry wynik, aczkolwiek opozycja jest bardzo niejednolita – mówi Wojciech Szarama, Prawo i Sprawiedliwość.
Ale tu piłeczkę odbija (jeszcze) opozycja, w tym poseł Maciej Kopiec z Lewicy, dla którego wyniki wyborów to zwycięstwo demokracji.
– No, co ma powiedzieć PiS? PiS wygrało te wybory de facto tylko pierwszym wynikiem tylko i wyłącznie i nie może stworzyć rządu. Rząd będzie tworzyła opozycja i dzisiaj nie wątpię, że propaganda, która jeszcze jest Prawa i Sprawiedliwości będzie wmawiała ludziom, że oni te wybory wygrali, natomiast fakt jest inny – mówi Maciej Kopiec, Lewica.
– Czerwona kartka dla PiS-u. Ta frekwencja, ta mobilizacja i ten wynik partii opozycyjnych pokazuje, że Polacy naprawdę mieli tego dość. Poszli do urn, wzięli sprawy w swoje ręce. Super. Wygląda na to, że opozycja będzie tworzyć rząd, rząd pojednania, przywracania normalności i takiego odpolitycznienia – mówi Wojciech Saługa, Koalicja Obywatelska.
Prawo i Sprawiedliwość będzie miało spory problem, żeby móc rządzić, bo do tego partii nie wystarczyłaby hipotetyczna koalicja z Konfederacją. PiS musiałoby więc szukać sprzymierzeńców w innych ugrupowaniach.
– Jeżeli chodzi o Trzecią Drogę, o moje koleżanki i kolegów z całej Polski, którzy startują z Trzeciej Drogi, my od początku startowaliśmy po to, aby odsunąć PiS od władzy. Ja mogę dać gwarancję z własnej strony, że my nie będziemy w ogóle z PiS-em rozmawiać. Naszymi jedynymi partnerami jest Koalicja Obywatelska i Lewica i z nimi wspólnie stworzymy nowy rząd – mówi Kamil Wnuk, Polska 2050.
Na razie jednak nie wiadomo, kto znajdzie się w nowym rządzie. Ciężko nawet wskazać kandydata na premiera.
– Realnym scenariuszem jest to, że prezydent Andrzej Duda, do którego w pierwszym kroku będzie należała inicjatywa w zakresie wskazania kandydata na premiera ten ruch wykona. I niewykluczone, że po konsultacjach ze swoją macierzystą partią wskaże takiego kandydata – mówi dr hab. Małgorzata Myśliwiec, politolog, Uniwersytet Śląski.
Niemal na pewno wiadomo już także, że referendum, które odbyło się podczas wyborów będzie nieważne.
– W obwodach, z których otrzymano dane wyniosła 13 mln 453 tys. osób. W obwodach, z których uzyskano dane oddano ponad 5 mln głosów, co stanowi 42,6 proc. liczby uprawnionych do udziału w referendum w tych obwodach. Każde z pytań, z wyjątkiem pytania numer 2, uzyskało przeszło 96 proc. odpowiedzi negatywnych – mówi Sylwester Marciniak, przewodniczący PKW.
I choć dziś wszystkie partie uważają, że wybory wygrały, to tak naprawdę zwycięzca jest jeden – narodowa mobilizacja. Frekwencja wyniosła prawie 73 procent i jest rekordową w historii Polski.
Paweł Jędrusik