Wybory Prezydenckie 2015: Co kandydaci obiecują Śląskowi?
Zwycięstwo jednego z nich oznaczać będzie wygraną jednej z dwóch partii, ale niekoniecznie przesądzi o wyniku jesiennych wyborów do Sejmu. A o nich głośno mówią już politycy z otoczenia obydwu kandydatów. -Jeżeli dojdziemy po jesiennych wyborach parlamentarnych do władzy, Polska wypowie pakiet klimatyczno-energetyczny dlatego, że naszym bogactwem jest węgiel – mówi Jarosław Gowin, przewodniczący Zjednoczonej Prawicy. Nie tylko o węglu, ale też o śląskiej tożsamości i języku przypomniał sobie pokonany przez kandydata PiS w pierwszej turze Bronisław Komorowski. -Aby tą lekcję śląską przemyśleć do końca i wdrożyć w życie. Marku ręczę ci, że ja w tych kwestiach pomogę – mówił w Katowicach Bronisław Komorowski. Wierzyć zapewnieniom prezydenta, które usłyszał zaangażowany w kwestie Śląska europoseł Marek Plura nie chcą członkowie Ruchu Autonomii Śląska. –Mam wrażenie, że pan prezydent nie nadąża za tymi śląskimi nie tylko aspiracjami, ale i działaniami – mówi Jerzy Gorzelik, przewodniczący Ruchu Autonomii Śląska.
I jak dodają dotąd był głuchy na przykład na ponad 140 tysięcy podpisów, które w obywatelskiej inicjatywie zebrali rok temu Ślązacy. Do dziś domagają się uznania ich za grupę etniczną, która powinna zostać dopisana do ustawy o mniejszościach narodowych. W zamian prezydent proponuje nawet nie minimum tego, czego domagają się Ślązacy, bo tylko ustawę o ochronie polskich gwar. -Ślązacy, ci którzy podpisali się pod obywatelskim projektem ustawy, ci którzy deklarowali określoną tożsamość, określony język w spisie powszechnym powiedzieli chcemy samochód, a pan prezydent Komorowski powiedział – dam wam wrotki – mówi dr Jerzy Gorzelik, lider Ruchu Autonomii Śląska. Kandydat PiS z kolei tematu śląskiego języka i tożsamości unika jak tylko może. Obiecuje za to dużo górnikom według maksymy "Śląsk węglem stoi". -Także na Śląsku trzeba tą część kraju odbudować, tutaj wielu ludziom trzeba przywrócić poczucie godności – mówi Andrzej Duda, kandydat na prezydenta.
Cokolwiek miałoby to znaczyć. Bo jak mówi politolog, ani Andrzej Duda, ani urzędujący prezydent Śląskowi nie mają wiele do zaproponowania. -Nie podają żadnych chociażby żadnych najbardziej mglistych powiedziałbym rozwiązań, czy ewentualnie pomysłów, które potem jasne trzeba przepisać na język ustaw, trzeba wyposażyć, czy odpowiednio oprzyrządować finansowo i zacząć wprowadzać, także tu tych konkretów jest naprawdę niewiele, po prostu ich nie ma – mówi dr Tomasz Słupik, politolog UŚ. Ale mieszkańcy Śląska to silny i strategiczny elektorat, o który warto powalczyć nawet obietnicami bez pokrycia. Tu Platforma Obywatelska w ostatnich latach wiodła prym. Jej kandydat wygrał w regionie niedużą przewagą pierwszą turę wyborów. Ale zaufanie do rządzącej partii wciąż się zmniejsza. -Niezależnie od tego, który z kandydatów ostatecznie zwycięży, PO będzie musiała bardzo mocno przemyśleć i sposób komunikowania i sposób analizowania tego, czego rzeczywiście elektorat od niej oczekuje – mówi dr Małgorzata Myśliwiec, politolog UŚ.
Tym bardziej, że najnowsze sondaże wskazują na zwycięstwo PiSu. Do sejmu oprócz PO miałoby wejść ugrupowanie Pawła Kukiza i Leszka Balcerowicza. -Brak struktur, myślę, że tutaj to będzie najpoważniejsza praca przed Kukizem aby zbudować i sztab wyborczy i ludzi, którzy będą w terenie na jego rzecz działali – mówi dr Małgorzata Myśliwiec, politolog UŚ. Sam Paweł Kukiz już na owoce polityczne w wyborach do Sejmu pracuje. Wezwał kandydatów w wyścigu o prezydenturę do wzięcia udziału w debacie. W jesiennych wyborach pomóc może mu jeszcze bardziej ożywiona dyskusja o Jednomandatowych Okręgach Wyborczych. <.>