Wybuch gazu w Tychach. Nie żyje mężczyzna
Zmarł mężczyzna poszkodowany w wyniku wybuchu gazu, do którego doszło 1 kwietnia w Tychach.
W wyniku wybuchu gazu, do którego doszło w jednym z bloków przy ulicy Darwina w Tychach do szpitala trafiło siedem osób, w tym dwójka dzieci.
Najgorsze obrażenia odniósł jednak 27-letni mężczyzna, który w momencie zdarzenia przebywał w mieszkaniu, w którym doszło do wybuchu. Jego siła była tak duża, że wyleciał na zewnątrz budynku. Straż pożarna znalazła go na ławce obok bloku.
Jak poinformowała tyska prokuratura, najciężej ranny 27-latek zmarł dziś, 9 kwietnia, w siemianowickim szpitalu.
Tragedia w Lany Poniedziałek
Do wybuchu gazu doszło po godzinie 9.00 w Poniedziałek Wielkanocny na parterze domu wielorodzinnego. Decyzją powiatowego inspektora nadzoru budowlanego, lokatorzy nie wrócą do swoich mieszkań. W całej klatce nie działa prąd, gaz i kanalizacja.
-Kilka mieszkań nie nadaje się do zamieszkania, ale one uszkodzone są w różnym stopniu. Najciężej są uszkodzone te mieszkania, gdzie nastąpił wybuch i mieszkania bezpośrednio nad tym na parterze. I te mieszkania najprawdopodobniej ze względu na uszkodzony strop będą musiały być długo wyłączone z użytku. Ten załamany strop będzie musiał być usunięty i odtworzony nowy. Nie jestem w stanie powiedzieć jak długo – mówi Mariusz Węgrzyn, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego.
W pozostałych mieszkaniach będzie musiała zostać wymieniona instacja wewnętrzna, a także stolarka. To może potrwać kilka miesięcy. Mieszkańcom bloku miasto zaoferowało pomoc.