Wybuch w kopalni Pniówek. Trzydziestu górników nadal przebywa w szpitalach
28 kwietnia to dzień żałoby w województwie Śląskim po tragicznie zmarłych górnikach w wyniku wstrząsu wysokoenergetycznego w kopalni Zofiówka w Jastrzębiu Zdroju. Do tragicznej katastrofy doszło pięć dni temu. To kolejny dzień żałoby w ostatnich dniach w województwie śląskim. W ubiegłą niedzielę ogłoszono żałobę po górnikach którzy zginęli w wyniku wybuchu metanu w kopalni Pniówek.
-
W kopalni Pniówek z powodu wybuchu metanu zginęło w środę 8 górników, 7 nadal uznanych jest zaginionych
-
30-stu górników, którzy ucierpieli po wybuchu i zapaleniu metanu w kopalni Pniówek w minioną środę nadal przebywają w szpitalach, 20 z nich w Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich
Do tych dwóch katastrof doszło zaledwie trzy dni po sobie. W kopalni Pniówek z powodu wybuchu metanu zginęło w środę 8 górników, 7 nadal uznanych jest zaginionych. Jak informuje JSW ratownicy na ten momentu budują tamy przeciw wybuchowe.
-Obecnie dla pełniejszej izolacji ratownicy muszą dodatkowo zalać spoiwem taki otwór wielkogabarytowy i ten otwór służy do przewietrzenia jednego z wyrobisk. Po izolacji tego otworu i zamknięciu przełazu w tamach wybuchowych to rejon ściany N6 zostanie odizolowany od pozostałych części kopalni następnie po 12 godzin i otrzymaniu informacji o stężeniu zawartości tlenu poniżej 8 % zza tam prawdopodobnie kierownik zakończy akcję ratowniczą -Sławomir Starzyński, rzecznik prasowy JSW
30-stu górników, którzy ucierpieli po wybuchu i zapaleniu metanu w kopalni Pniówek w minioną środę nadal przebywają w szpitalach, 20 z nich w Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich. Wczoraj została przebadana kolejna grupa poszkodowanych górników
-Jeden z pacjentów został przyjęty do szpitala do Centrum Leczenia Oparzeń w wyniku oparzenia dróg oddechowych gdzie został poddany leczeniu tlenem hiperbartycznym. Obecnie w Siemianowicach Śląskich przebywa 20 pacjentów z czego dwóch przebywa na oddziale intensywnej terapii medycznej. Jeden jest w stanie bardzo ciężkim pozostałych 18 przebywa na oddziałach, 13 z nich ma oparzenia dróg oddechowych – dr n. med. Karolina Mikuś-Zagórska z-ca dyrektora ds medycznych CLO w Siemianowicach Śląskich
Niestety nie wiadomo co dalej z losem 7 górników uznawanych za zaginionych, którzy nadal znajdują się pod ziemią. W tym momencie nikt nie jest w stanie określić kiedy ratownicy będą mogli dotrzeć na miejsce.
-Jeśli chodzi o bezpieczeństwo pracy to tutaj wszyscy mówimy o atmosferze zwłaszcza po wypadkach ostatnich, tu jesteśmy wszyscy zszokowani skalą, powiem szczerze nigdy w Polskim górnictwie nie było tak żeśmy pod ziemią zostawili 7 górników. Nigdy nie było tak, że zginął cały zastęp ratowniczy podczas akcji i nigdy też nie było tak, że wprowadzono zastęp ratowniczy do pola metanowego, w którym występowały wybuchy wtórne. To wszystko razem dowodzi, że albo jesteśmy jakby to powiedzieć elegancko za słabi jak na te warunki naturalne, które mamy albo po prostu trzeba sobie przypomnieć, że w górnictwie najważniejsze są kompetencje, a nie tylko znajomości – Jerzy Markowski były wiceminister gospodarki i były ratownik górniczy
Katastrofy w kopalni Pniówek i Zofiówka to pierwsze tak duże wypadki w polskim górnictwie od kilku lat. Wydobycie w obu kopalniach z racji zagrożenia metanowego jest bardzo ryzykowne.
Warto zaznaczyć, że nie jest to pierwsza taka górnicza katastrofa w kopalni Zofiówka. 5 maja 2018 roku na tej kopalni zginęło w wyniku tąpnięcia 5 górników, a dwóch zostało rannych.
Autor: Monika Taranczewska