Wyobrażacie sobie zakaz sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych?
Taki plan przedstawiła tym razem partia Razem, ale nie jest nowy. Zakaz sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych przewija się w dyskusjach w Polsce od lat. Jak sądzicie, to realne?
Dyskusja o dostępności alkoholu na stacjach benzynowych powraca, a to za sprawą partii Razem, która wiosną 2022 przedstawiła swoje „Trzy kroki do nowoczesnej polityki alkoholowej”. Punkt nr 1 dotyczy właśnie sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych. To oni postulują zakaz sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych w Polsce.
Projekt partii Razem
1. Wycofamy sprzedaż alkoholu ze stacji benzynowych
W Polsce, w roku 2021, funkcjonowało ponad 7,5 tys. stacji benzynowych. Większość z nich działa także jako minimarket. Przyczynia się to do pogorszenia problemu alkoholowego, szczególnie w mniejszych miejscowościach, w których otwarte całodobowo stacje benzynowe stają się sklepami monopolowymi.
Alkohol na stacji benzynowej to absurd – szczególnie w świetle zatrważających danych dotyczących osób kierujących pod jego wpływem – piszą przedstawiciele partii Razem.
W 2020 roku, w wyniku kontroli trzeźwości na drogach ustalono, że co sześćdziesiąta przebadana osoba prowadząca pojazd była pod wpływem alkoholu. Według danych Komendy Głównej Policji, w tym samym roku z winy pijanych kierowców zginęło 216 osób. Każda z tych śmierci jest tragedią, której można było uniknąć, gdyby rząd podjął odpowiedzialne decyzje – to uzasadnienie takiego kroku.
Zmniejszenie dostępności alkoholu to jedno z najskuteczniejszych rozwiązań powyższego problemu. Zakaz sprzedaży alkoholu w kilku tysiącach placówek na terenie całej Polski pozwoli na znaczące uszczuplenie listy miejsc, w których można zakupić napoje alkoholowe. Takie działanie jest elementem odpowiedzialnej polityki, mającej na celu poprawę zdrowia polskich obywatelek i obywateli oraz zwiększenie bezpieczeństwa na drogach.
Punkty nr 2 i 3 ich polityki alkoholowej dotyczą reklamy alkoholu i dostępu do testów w miejscach imprez masowych.
Polacy wcale nie są przeciw
Co na to Polacy? Oczywiście, że mają skrajne opinie, jak zawsze.
-Stacje benzynowe są od kupowania paliw, a stały supermarketami – to jedna opinia.
-Nie jestem tak rozrzutny, by na stacjach benzynowych kupować alkohol, bo jest dużo drożej. Ale nie rozumiem czemu niby miał służyć ten zakaz? Lobby sklepów monopolowych i spożywczych opłaca partię? – to inna opinia.
-Żeby kierowcy przy okazji tankowania pojazdu nie tankowali siebie? Pijaństwo za kierownicą jest u nas tolerowane – to odpowiedź.
CZYTAJ TEŻ:
JOLANTA KWAŚNIEWASKA W STUDIU TVS
Sprawa nie jest nowa. Powraca co jakiś czas, szczególnie od czasu, jak miasta zaczęły wprowadzać nocną prohibicję (tak jest np. w centrum Katowic), a duże markety są zamknięte w niedziele. W 2021 roku z badań SW Research dla AlcoSense Laboratories wynikło, że prawie połowa Polaków poparłaby zakaz sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych.
W sprawie wypowiedziała się też Polska Izba Paliw Płynnych. Wyłączenie możliwości sprzedaży alkoholu na stacjach paliw nie tylko nie przyniesie oczekiwanych skutków w postaci zmniejszenia ilości kierowców prowadzących pojazdy mechaniczne pod wpływem alkoholu, ale również doprowadzi do poszerzania się szarej strefy dystrybuującej alkohol nieznanego pochodzenia, nieoznaczony znakami akcyzy – czytamy w ich komunikacie.
Za to Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych jest za wprowadzeniem zakazu.
Ale jednak wiele krajów taki zakaz już wprowadziło.
Zakaz sprzedaży alkoholu na stacjach obowiązuje już w kilku krajach. M.in. w Belgii i Holandii, a we Włoszech alkoholu nie mogą sprzedawać stacje zlokalizowane przy autostradach.