Wystawa „Dziadek z Wehrmachtu” – rozmawiamy ze Ślązakiem, który służył w niemieckiej armii [WIDEO]
Albert Szolc. 98-latek z Gliwic. Jeden z ostatnich żyjących Górnoślązaków, którzy służyli w szeregach Wehrmachtu. Brał udział, w najważniejszych europejskich kampaniach III Rzeszy. Walczył w Czechach, Austrii, Polsce i Związku Radzieckim…
– Te Rusy, wszystkich niewolników przy mrozach 20 – 25 stopni nas po Stalingradzie wieźli, pokazywali jakie jest wszystko zniszczone – wspomina Szolc.
Z frontu wschodniego Alberta Szolca przewieziono do obozu pracy w Azji. Do Gliwic wrócił dopiero trzy lata po II Wojnie Światowej. To jedna z kilkudziesięciu tysięcy zawiłych historii Górnoślązaków służących w Wehrmachcie. Wielu, z niemieckiej armii zbiegło do wojska polskiego. Nie była to jednak reguła.
Służba w Wehrmachcie to w Polsce wciąż temat tabu. Chociaż kilkanaście lat temu Dietmar Brehmer wywalczył dla ponad 50 tysięcy Ślązaków z Wehrmachtu dodatki do emerytur. Udało się to dzięki dwustronnym rozmowom z rządami Polski i Niemiec.
– W sumie było gdzieś od 20 do 150 złotych – żałosna oczywiście sprawa. W czasie rozmów w Bonn zapytano mnie, miałem też akta tych ludzi ile ci uczestnicy w Wehrmachcie, ci Ślązacy zastrzelili Polaków i czy to można to jakoś wymierzyć – tłumaczy Brehmer.
Teraz tych, którzy walczyli po stronie niemieckiej jest już niewielu. Dlatego Dom Współpracy Polsko-Niemieckiej od kilku lat gromadzi wspomnienia i pamiątki z nimi związane. Te mają zostać już za miesiąc pokazane na wystawie "Dziadek z Wermachtu".
Więcej na ten temat w materiale filmowym: