Z trzema promilami wjechał w słup. Wszystkiemu winna miała być sarna
Uderzeniem w słup trakcji elektrycznej zakończyła się jazda 38-letniego kierowcy audi. Mężczyzna tłumaczył, że doszło do tego zdarzenia, gdyż chciał uniknąć zderzenia z sarną, która nagle wybiegła na jezdnię. Z pewnością bardzo ważny okazał się w tym zdarzeniu jeszcze jeden fakt. Okazało się bowiem, że 38-latek był kompletnie pijany.
Prowadzący siedzi w baranie. Gość niespodzianka! TOP 5 Silesia Flesz
Do zdarzenia doszło 23 kwietnia, po godz. 17 w miejscowości Ossowa gm. Wohyń (woj. lubelskie). Kierowca audi, 38-letni mieszkaniec gminy Wohyń, zjechał z drogi i uderzył w słup trakcji elektrycznej. Na szczęście nie odniósł obrażeń. Mężczyzna tłumaczył policjantom, że doszło do zdarzenia, gdyż chciał uniknąć najechania na sarnę, która nagle wybiegła na jezdnię.
Z pewnością bardzo ważny okazał się w tym zdarzeniu jeszcze jeden fakt. Okazało się bowiem, że 38-latek był kompletnie pijany. Badanie wykazało ponad 3 promile alkoholu w jego organizmie. Dodatkowo, będąc w takim stanie przewoził dwóch pasażerów.
Za popełnione przestępstwo funkcjonariusze zatrzymali mężczyźnie prawo jazdy. Teraz 38-latek odpowie przed sądem za kierowanie samochodem w stanie nietrzeźwości. Grozi mu do 2 lat pozbawienia wolności. Odpowie również za spowodowanie kolizji drogowej.
źr. Policja Lubelska