Zabijali bobry i przerabiali je na wędliny. Kłusownik i jego dwaj pomocnicy wpadli w ręce policjantów
Chronione w Polsce bobry były celem kłusowników z Nowej Dęby (woj. podkarpackie). Śmiercionośne pułapki zastawiał 55–latek, następnie tusze tych zwierząt były przerabiane na wędliny. W przestępczym procederze pomagali mu dwaj mężczyźni.
Będziemy płacili kaucję za plastikowe butelki? Odpowiedź w TOP 5 SILESIA FLESZ
Kryminalni z Nowej Dęby prowadząc czynności operacyjne ustalili, że na terenie poligonu w Nowej Dębie dochodzi do kłusowania. Według ustaleń, procederem tym trudnił się 55–letni mieszkaniec gminy Nowa Dęba, a pomagali mu jego dwaj znajomi. W stawie zastawiali wnyki na chronione w Polsce bobry. Następnie kłusownicy zabijali zwierzęta i przerabiali je na wędliny, które spożywali.
Policjanci pracując nad sprawą weszli na posesję 55–latka. Podczas przeszukania, funkcjonariusze znaleźli broń pneumatyczną o wzmocnionej sile rażenia, narzędzia do kłusowania oraz blisko 400 sztuk amunicji myśliwskiej, wojskowej i sportowej, która należała do syna właściciela.
Podczas tych czynności, na posesji mieszkańca Nowej Dęby przebywało dwóch mężczyzn w wieku 48 i 58 lat. Okazało się, że mają związek z kłusowaniem. Ustalono, że to żołnierze z pobliskiej jednostki wojskowej. Na podstawie zabranego materiału dowodowego, policjanci przedstawili trzem mężczyznom zarzuty naruszenia art. 53 pkt. 5 Ustawy Prawo Łowieckie oraz art. 35 pkt. 1 i 2 Ustawy o Ochronie Zwierząt.
Natomiast 31-latek odpowie za nielegalne posiadanie broni i amunicji. Grozi mu kara nawet do 8 lat pozbawienia wolności.
Trwa śledztwo, które dokładnie wyjaśni okoliczności popełnienia przestępstwa.
źr. Policja Podkarpacka