Sąd zadecydował o trzymiesięcznym areszcie dla 22-letniego mężczyzny, który zabił w Mysłowicach 17-letnią Oliwię M. i poważnie ranił 35-letniego Grzegorza G. i 71-letniego Andrzeja G.
-Szok, po prostu szok proszę pana. Jak się dowiedziałem, bo ja spałem do godziny 7 rano, wstałem, patrzę – a tu co się dzieje… Ludzie kochani, dajcie spokój – mówi Stanisław Kruk, mieszkaniec Mysłowic.
We wtorek policja otrzymała informację, że w dzielnicy Bończyk, na trawniku siedzi zakrwawiony
mężczyzna. 35-latek powiedział policjantom, że w mieszkaniu przy ul. Kazimierza Wielkiego znajdują się kolejne dwie ranne osoby. -W dalszym ciągu przebywają w szpitalu. Nie możemy wykonać z ich udziałem czynności procesowych, ponieważ nie pozwala na to ich stan zdrowia – mówi Elżbieta Tkaczewska-Kuk, Prokurator Rejonowy w Mysłowicach.
Mysłowice: 2-letnie dziecko wypadło z okna! Chłopczyk trafił do szpitala
Mieszkańcy nadal nie mogą uwierzyć w tę tragedię. Bo to osiedle raczej należy do bezpiecznych. –Spokojne. Raczej było spokojne, bezpieczne. Nie wiem co to się dzieje, że takie rzeczy się zdarzają – mówi Grażyna Nowak, mieszkanka Mysłowic.
22-latek najprawdopodobniej był partnerem 17-latki. Usłyszał już zarzuty zabójstwa i usiłowania zabójstwa. -Przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów. Złożył wyjaśnienia, nie podając racjonalnych powodów swojego zachowania – mówi Elżbieta Tkaczewska-Kuk, Prokurator Rejonowy w Mysłowicach. Sprawą zajmuje się Prokuratura Rejonowa w Mysłowicach. 22-latkowi grozi nawet dożywocie.
(Paweł Jędrusik)
