Zabił bezdomnego, bo chciał rozładować emocje
Sześć lat minęło od czasu brutalnego zabójstwa 55-letniego bezdomnego w Czeladzi. Ciało mężczyzny z kilkudziesięcioma ranami szyi, głowy i rąk znalazła jego znajoma. I choć postępowanie w tej sprawie zostało umorzone, sprawą ponownie zajęli się sosnowieccy policjanci. Sprawca został zatrzymany kilka dni temu. Jak twierdzi, chciał rozładować złość.
Przypomnijmy. Ciało 55-letniego Jacka S., bezdomnego, który mieszkał w namiocie obok cmentarza znalazła w listopadzie 2017 jego znajoma. Nie wiadomo, co kierowało sprawcą. Wiadomo, że był bardzo brutalny. Znał swoją ofiarę. Bezdomny od lat mieszkał w namiocie nieopodal cmentarza przy ulicy Saturnowskiej w Czeladzi. To właśnie znajoma wezwała służby.
Sprawca został zatrzymany po 6 latach od zdarzenia.
– Policjanci z wydziału kryminalnego od dłuższego czasu prowadzili czynności operacyjne w sprawie zabójstwa z 2017 roku, które miało miejsce w Czeladzi. Po wnikliwej analizie, zgromadzeniu dowodów ustalili, kto stoi za tą zbrodnią. Jest to 31-letni mieszkaniec Czeladzi, który został przez policjantów zatrzymany w ubiegłym tygodniu. – mówi asp. Katarzyna Cypel-Dąbrowska – Komenda Miejska Policji w Sosnowcu
Dokładnie 13 grudnia 2023. Długo nie było wiadomo, kto stoi za zbrodnią. Policjanci we współpracy z prokuraturą jednak nie odpuścili. W sprawie pojawili się też nowi świadkowie. To wszystko spowodowało, że mimo upływu tylu lat, sprawca został w końcu schwytany.
– Przesłuchany w charakterze podejrzanego początkowo nie przyznawał się do zarzuconego mu czynu. Ale skonfrontowany z materiałem dowodowym, w tym również ze świadkami, powiedział że istotnie zabił Jacka S., ponieważ chciał rozładować emocje – mówi Waldemar Łubniewski – rzecznik Prokuratury Okręgowej w Sosnowcu.
Podczas wizji lokalnej wskazał policjantom miejsce, gdzie ukrył nóż. Decyzją sądu został aresztowany na trzy miesiące. Grozi mu dożywocie.
Autor: Magda Sincewicz