Zabójstwo Moniki z Jaworznika. Mariusz P. skazany na dożywocie WIDEO
Chciała się z nim rozstać. Nie wiedziała, że dół jest już wykopany. Przed Sądem Okręgowym w Sosnowcu zapadł wyrok w głośnej sprawie zabójstwa 42-letniej Moniki. Dziś odbyły się mowy końcowe. Na sali pojawiła się rodzina zamordowanej, a także trzej oskarżeni m.in. były partner kobiety.
Kara dożywotniego pozbawienia wolności i możliwość ubiegania się o przedterminowe zwolnienie po co najmniej 30 latach. Taki wyrok usłyszał dziś Mariusz P., który został nieprawomocnie skazany za zabójstwo Moniki W., byłej partnerki. Mężczyzna ma także wypłacić duże odszkodowania rodzinie ofiary. Na sali sądowej Mariusz P. trzymał głowę nisko, a w mowie końcowej próbował sprowokować prokuratora.
– Chciałbym też przeprosić za to, co się stało rodzinę. Ale też chciałbym zwrócić się do wysokiego sądu, że w postępowaniu przygotowawczym pani prokurator mogła zabezpieczyć jedyne narzędzie zbrodni, na którym by pojawiły się odciski palców, krew, czy inne ślady. Oczywiście zaniechała tego obowiązku, od początku. Co teraz wysoki sądzie trudno będzie stwierdzić tak naprawdę, co się stało, udowodnić moją niewinność – mówi Mariusz P., skazany za zabójstwo.
Sąd nie miał jednak wątpliwości. Uznał Mariusza P. winnym zabójstwa. Mężczyzna miał uderzyć Monikę W. co najmniej 11 razy młotkiem, a następnie wrzucić do dołu, który następnie został zakopany.
– Zabójstwo to było zaplanowane, o czym świadczą przede wszystkim okoliczności związane z przyjazdem Moniki W. do Jaworznika, przygotowanie dołu przez Pawła B. na polecenie Mariusza P., umieszczenie, ukrycie w samochodzie ford przez Mariusza P., który następnie poruszał się z pokrzywdzoną, przedmiotu przypominającego młotek czy łom, jak również taśmy klejącej. Te elementy stanu faktycznego zostały w sposób pewny wykazane. Nie jest prawdą, że Mariusz P. chciał tylko nastraszyć pokrzywdzoną, zaś uderzenia w głowę zadał jej niejako w obronie przed jej atakiem – mówi Piotr Horzela, SSO w Sosnowcu.
– Nie ma żadnych bezpośrednich dowodów na to, że to zdarzenie miało dokładnie taki przebieg, jaki został opisany w akcie oskarżenia. Ponieważ jakie mamy dowody w tej sprawie? Mamy częściowe wyjaśnienia oskarżonych – mówi Mariusz Orliński, obrońca Mariusza P.
Na sali sądowej pojawiła się dziś rodzina zamordowanej Moniki W. Zarówno ona jak i prokurator wnioskowali o najwyższy możliwy wymiar kary dla Mariusza P.
– Największym błędem życiowym i wyborem był jej związek z Mariuszem P. Człowiekiem ogarniętym frustracjami, arogancją, złością, brutalnością, uzależnieniem alkoholowym. Monika nie była pierwszą ofiarą Mariusza P. Na tej sali stanęli świadkowie, kobiety, które w przeszłości były związane z oskarżonym, które potwierdzały jego skłonność do agresji, przemocy, podawały przykłady jego ataków złości – mówi Edyta Kubska, Prokuratura Okręgowa w Częstochowie.
W procesie skazani zostali także Paweł B., który zakopał ciało kobiety – usłyszał wyrok 6 lat pozbawienia wolności, a na rok w zawieszeniu na trzy lata Łukasz W., który utrudniał postępowanie karne.
Paweł Jędrusik