Górnicy są wściekli nie tylko na rząd i na to, że kopalnia Makoszowy po przeniesieniu do SRK może zostać zlikwidowana, ale także na związkowców, którzy na takie porozumienie wydali zgodę. Załoga domaga się informacji dotyczących obiecanego inwestora strategicznego dla KWK Makoszowy, chcą także rozmów na temat przyszłości zabrzańskiej kopalni. Górnicy najbardziej obawiają się przenosin do Spółki Restrukturyzacji Kopalń. Ich zdaniem może oznaczać to powolną likwidację kopalni.
Zdesperowani górnicy z Makoszów i związkowcy pisali już o sytuacji kopalni Makoszowy do premier Beaty Szydło. Na ich prośby o rozmowy, nie było jednak do tej pory konkretnej odpowiedzi. Dlatego w najbliższy poniedziałek, 13 czerwca, górnicy z Zabrza masowo wybierają się aby pikietować biuro poselskie Beaty Szydło, które znajduje się w Brzeszczach. Co jeśli protesty nie przyniosą spodziewanych efektów – czyli spotkania z premier Szydło i rozmów na temat przyszłości kopalni? Górnicy na razie nie straszą strajkami, ale podkreślają, że są przygotowani na eskalację protestów i mają plan dalszych działań.
Kopalnia Makoszowy to ostatnia kopalnia w Zabrzu. Zatrudnia blisko 1500 pracowników, a jak oceniają związkowcy – kolejnych 500-600 osób ma pracę w firmach okołogórniczych.
-
Ale potwór! Rekordowy sum złowiony w Chorzowie! ZOBACZCIE ZDJĘCIA!
- Katowice jak Las Palmas… bo ma palmy na Rynku! Są ogromne! [ZDJĘCIA]
-
Kto im dał prawo jazdy? Zobaczcie najlepszych "mistrzów parkowania" na Śląsku w akcji [GALERIA ZDJĘĆ]
-
Pływający kajak z …betonu? Taki powstał na Politechnice Śląskiej i wcale nie pływa jak U-Boot 😉
