reklama
Silesia Flesz najnowsze informacjeTVS VIDEO

Zabrze tnie koszty WIDEO

Po kwietniowych wyborach samorządowych, nowa prezydent Zabrza oceniła sytuację finansową miasta na „dramatyczną”. Dług jet bardzo duży i wynosi już około 750 mln zł. W poniedziałek radni przegłosowali kolejnych w tym roku obligacji. Tym razem na kwotę 35 mln zł, które mają zostać przeznaczone zobowiązań wobec Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii. Żeby ograniczyć wydatki, prezydent rozpoczęła zwolnienia w urzędzie miasta. Karolina Komada.

 

reklama

Dwa centra przesiadkowe, rozpoczęcie budowy czwartej trybuny stadionu Górnika Zabrze czy przedłużenie alei Korfantego. To tylko kilka inwestycji, których podjęła się poprzednia prezydent Zabrza, Małgorzata Mańka-Szulik. Mieszkańcy, z którymi rozmawialiśmy, zwracają jednak uwagę, że w mieście potrzeba również innych  działań.

-Może ten park tam na Dubiela, żeby zrobili, bo tam często chodzimy z żoną, ale się ciężko chodzi. Tam są takie kamienie i źle się po prostu chodzi, dzieci się o nie przewracają – mówi Ryszard, mieszkaniec Zabrza.

reklama

-Zabrze jest do niczego. Baseny powinni otworzyć.

-Już ponoć są otwarte od wczoraj.

– No jeden, a gdzie ten na Górniku, który był tutaj, nic nie ma – mówi Ewa, mieszkanka Zabrza.

Nowych basenów prędko nie będzie. Jest jednak nowy cennik na basenie i w ogrodzie botanicznym. To tylko jeden z kilku kroków, które podejmuje miasto, żeby poradzić sobie z rosnącym zadłużeniem. W maju dług sięgał prawie 750 mln złotych. Wtedy radni zdecydowali o emisji obligacji na kwotę 75 mln złotych, a w  poniedziałkowe popołudnie Rada Miasta przegłosowała kolejną emisję. Tym razem na kolejne 35 mln złotych.

-Ten nasz mityczny skarbiec jest niestety pusty, tzn. zostały tam tylko faktury i już podpisane umowy, za które trzeba po prostu zapłacić, dlatego ta kwota 35 mln złotych będzie potrzebna, żeby zachować płynność finansową miasta, po drugie spłacić zobowiązania wobec GZM. Należy pamiętać, że szybka spłata zobowiązań ratuje nas od płacenia odsetek, co również w tej chwili jest bardzo ważne – mówi Ewa Pawłowska, Urząd Miejski w Zabrzu.

Choć za uchwałą było 20 osób, to przed głosowaniem pojawiło się wiele wątpliwości ze strony opozycyjnych radnych. Niepokój jest uzasadniony, ponieważ roczny budżet Zabrza wynosi nieco ponad miliard złotych.

-Jest to ryzykowna taktyka, ponieważ zwiększanie zadłużenia po to, aby spłacać inne zadłużenie, oczywiście można to nazwać restrukturyzacją długu, ale fakt faktem, że trzeba będzie to spłacić. Ta większa transza, 75 mln złotych, jest do spłaty jeszcze w tym roku, bo jest to zobowiązanie krótkoterminowe, a cały czas nie słychać, skąd zostanie spłacony ten nowy dług, więc Zabrze zaczyna balansować na granicy wypłacalności – mówi Kamil Żbikowski, radny Lepszego Zabrza.

A planu na szukanie oszczędności na razie brak. Choć nie cichną echa po pierwszych podjętych decyzjach.

-Nie widzę żadnych zmian tak na oczy, ale z tego co słyszę to prezydent tam przyznała swoją najwyższą podwyżkę z możliwych, no i zwalnia kupę ludzi – mówi Roman, mieszkaniec Zabrza.

Zwolnienia dotkną kilkudziesięciu pracowników urzędu, w tym trzech naczelników, a także osób z zespołu odpowiedzialnego za promocję i komunikację społeczną. Zlikwidowano również biuro współpracy z zagranicą czy biuro inżyniera miasta. Jest to związane z restrukturyzacją stanowisk w urzędzie.

„Żeby osiągnąć taki efekt oszczędności, trzeba by było przyjrzeć się tym stanowiskom najwyższym, gdzie moim zdaniem jest dużo politycznie obsadzonych, jeszcze przez poprzednią władzę, pozycji. Nie są one jakoś produktywne dla miasta, a pozbycie się ich naprawdę przyniosłoby co najmniej kilkanaście tysięcy złotych oszczędności, a czasami kilkadziesiąt tysięcy złotych” – mówi Kamil Żbikowski, radny Lepszego Zabrza.

Władze miasta nie komentują zwolnień w urzędzie.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button