Zadłużone Zabrze. Mówi prezydentka Agnieszka Rupniewska
Agnieszka Rupniewska: pieniądze nie skończyły się 7 maja
– Ponad 800 mln złotych. Tyle obecnie wynosi zadłużenie Zabrza. To spadek, który pozostawiła mi moja poprzedniczka – mówi Agnieszka Rupniewska. Obejrzyjcie rozmowę z nową prezydentką miasta.
W związku z fatalną sytuacją finansową spółek miejskich nowa władza szuka oszczędności wszędzie, zapowiadając cięcie kosztów, dofinansowań i redukcję etatów w urzędzie. Kolejne decyzje prezydentki budzą emocje, a nastroje społeczne w Zabrzu nie dopisują.
– Nie da się w mieście dokonać zmian bez radykalnych decyzji. Kiedy 7 maja zostałam zaprzysiężona, po trzech tygodniach dowiedziałam się, że miasto wkrótce straci płynność finansową, że nie będziemy mieć pieniędzy na zapłatę wynagrodzeń, rachunków za prąd, ani na żadne bieżące wydatki – mówi Agnieszka Rupniewska, prezydentka Zabrza.
Prezydentka w rozmowie z nami przyznała, że pierwszą z radykalnych decyzji, które przyszło jej podjąć, była emisja obligacji miasta na kwotę 75 mln złotych.
– Kupiłam sobie tym trochę czasu, choć to była trudna decyzja – dodaje prezydentka Rupniewska.
Agnieszka Rupniewska wielokrotnie podkreśla, że pieniądze nie skończyły się 7 maja, kiedy objęła została zaprzysiężona na prezydentkę.
– Ja nie chcę zadłużać naszego miasta, a chcę uzdrowić jego sytuację finansową. Natomiast moja poprzedniczka nie widziała nic złego w tym, żeby dokonywać kolejnych zadłużeń – podsumowuje prezydentka.
W rozmowie przed naszą kamerą prezydentka opowiedziała o trudnej sytuacji miasta, o decyzjach, które zapadły w sprawie Teatru Nowego i emocjach, jakie zrodziły się wokół odwołanego Festiwalu Dramaturgii Współczesnej „Rzeczywistość Przedstawiona”. Prezydentka opowiedziała również o planach na przywrócenie kondycji finansowej zabrzańskiemu Szpitalowi Miejskiemu.