Nikt nie ma wątpliwości, że dzisiejszy rywal dla kadry Polski, która chce myśleć o awansie z grupy do finałów Mistrzostw Świata to żaden rywal, chociaż żadnego – co pokazała Albania – bagatelizować nie warto. Wynik meczu z San Marino to musi być – niczym w bukmacherce – „pewniaczek”. Pewniaczkiem nie jest jednak skład, bo nie można wykluczyć, że kilku kluczowych zawodników przed meczem z Anglią Paulo Sousa wyśle na ławkę.
Detektyw wszech czasów powraca!!! COLUMBO tego lata w TVS!
Jedna absencja już jest pewna. W meczu z San Marino w eliminacjach mistrzostw świata nie zobaczymy Bartosza Bereszyńskiego, który jest kontuzjowany. Trener Sousa podkreśla jednak, że jest szansa, że w poniedziałek wróci do treningów.
-Najważniejsze, by budować naszą mentalność. Dążyć do zwycięstwa, mieć odpowiednie podejście i mimo trudności, strzelać za każdym razem o jednego gola więcej niż rywale – powiedział selekcjoner Paulo Sousa na konferencji prasowej poprzedzającej niedzielny mecz z San Marino w eliminacjach mistrzostw świata 2022.
Co trener mówił o stanie zdrowia Piotra Zielińskiego? -Piotr wciąż odczuwa skutki urazu, którego nabawił się w meczu ligowym tuż przed naszym zgrupowaniem. Czuje się już jednak lepiej, rozpoczął indywidualne treningi, jest pod czujną opieką sztabu medycznego. Jeszcze nie wiemy, czy będzie mógł zagrać z Anglią, ale jeśli będzie na to szansa, nie będzie ryzyka pogłębienia urazu, to wspólnie dokonamy wyboru, podejmiemy decyzję.
Wracając do kontuzji Bereszyńskiego – Sousa ma nadzieję, że za kilka dni zagra jednak z Lwami Albionu. -Bereszyński zszedł w czwartek z boiska z powodu kontuzji, ma problem z przywodzicielem. Jutro na pewno nie zagra, nie będziemy ryzykować. Chciałbym jednak, aby w poniedziałek Bartek wrócił już do treningów z drużyną i jeśli wszystko będzie dobrze, na pewno będzie przewidziany do gry w meczu z Anglią – mówi Sousa.
Z dobrej strony w meczu z Albanią pokazał się Przemek Frankowski, co nie umknęło uwadze selekcjonera:
-Jak dla mnie jest napastnikiem, który może grać blisko Roberta. W meczu z Albanią rozegrał bardzo dobre zawody, zaliczył asystę przy drugiej bramce, zrobił różnicę, wymuszał faule, dużo pracował, także w defensywie. Muszę przyznać, że zrobił duże postępy w naszej grze z piłką i bez niej. Frankowski to zawodnik, na którym możemy polegać. W dodatku jest bardzo uniwersalny. Często grywa na skrzydłach, a w Chicago Fire być również rozgrywającym.
Wciąż powtarza się pytanie o bramkarza numer 2 w kadrze. I to nadal u Sousy jest pytanie otwarte:
-Wojciech Szczęsny jest naszym pierwszym wyborem i to najważniejsze. Oprócz niego mamy także dwóch innych bramkarzy na bardzo wysokim poziomie – Łukasza Skorupskiego i Bartłomieja Drągowskiego, który rośnie i robi postępy. Na naszym radarze mamy także młodszych – Radosława Majeckiego i Kamila Grabarę. Polska ma świetną szkołę bramkarzy. Którykolwiek z nich stanie między słupkami, będzie silnym punktem.
Skład na mecz z San Marino może być naprawdę ciekawy, bo roszad Sousa nie wyklucza.
-Nie wiem jeszcze, ile zmian w składzie zrobimy. Zawsze mówię o tym, że chcemy stworzyć rodzinę. A żeby to zrobić, moim zdaniem, trzeba utrzymywać stabilizacje na pewnych kluczowych pozycjach i rolach. Dzisiejsza sesja treningowa będzie miała formę rozruchu. Rano sprawdzimy, jakie jest samopoczucie piłkarzy i podejmiemy decyzję co do wyjściowej jedenastki – mówił na konferencji Paulo Sousa.
Mecz San Marino – Polska w niedzielę, 5 września o 20.45. Polska, po 4 meczach eliminacji mistrzostw świata zajmuje w Grupie I drugie miejsce z dorobkiem 7. punktów. Przed nami jest Anglia – do której tracimy 5 oczek, a z którą zagramy już w najbliższą środę.
źródło: Łączy Nas Piłka red: W.Żegolewski
W niedzielę szczepienia w parafiach [LISTA PARAFII]
Prawie 900 ton niebezpiecznych odpadów. Policjanci znaleźli je w hali [ZDJĘCIA]