Zamieszki podczas Marszu Powstańców Śląskich. Demonstrantów rozdzielała policja [WIDEO, ZDJĘCIA]
Zamieszki w Katowicach w niedzielę, 6 maja. Na Placu Sejmu Śląskiego zebrali się uczestnicy planowanego na dzisiaj (7.05) Marszu Powstańców Śląskich. Trasę przemarszu organizowanego przez narodowców, zablokowali antyfaszyści. Musiała interweniować policja, a manifestację rozwiązał prezydent Katowic, Marcin Krupa.
Zamieszki wybuchły w Katowicach w niedzielę, 6 maja. Antyfaszyści zablokowali planowany Marsz Powstańców Śląskich, organizowany między innymi przez Ruch Narodowy i Młodzież Wszechpolską. Marsz Powstańców Śląskich zaplanowany był na godzinę 15.00 – spod pomnika Korfantego na Placu Sejmu Śląskiego miał przejść pod Pomnik Powstańców Śląskich przy katowickim rondzie. Tu miał odbyć się piknik patriotyczny. Jednak ani sam marsz, ani piknik nie doszły do skutku.
Pół godziny przed planowanym rozpoczęciem Marszu Powstańców Śląskich, kontrmanifestację zorganizowali członkowie środowisk i ugrupowań antyfaszystowskich. Do akcji wkroczyła policja, zabezpieczająca przemarsz – policjanci zaczęli usuwać antyfaszystów, którzy usiedli na ulicy na trasie przemarszu narodowców. Wyzwiska i wulgaryzmy posypały się z obu stron. Sytuacja nabrzmiała tak bardzo, że zaalarmowany o tym co się dzieje prezydent Katowic Marcin Krupa – zdecydował się rozwiązać marsz narodowców.
Antyfaszyści po ogłoszeniu decyzji prezydent Krupy rozeszli się, natomiast niewielkie grupki narodowców zjawiły się kilka chwil później pod Pomnikiem Powstańców Śląskich.
Marsz był w stu procentach legalny – zgodę na jego organizację odpowiednio wcześniej wydało miasto. Nie obyło się jednak bez zgrzytów – bo samorząd zdelegalizował zaplanowany w ramach pikniku patriotycznego pod Pomnikiem Powstańców Śląskich koncert zespołu Nordica.
Dzisiejszy (6.05) Marsz Powstańców Śląskich, zorganizowany przez Młodzież Wszechpolską i Ruch Narodowy, zakłócony przez kontrmanifestację – zakończył się zadymą i interwencją policji. Policja musiała wobec demonstrantów użyć siły i gazu. Ze wstępnych szacunków wynika, że zatrzymano co najmniej osiem osób.
Przynajmniej dwie z zatrzymanych osób będą odpowiadać za czynną napaść na funkcjonariuszy policji. Wobec innych zatrzymanych kontrmanifestantów – do sądu mogą być kierowane wnioski o zakłócanie legalnej wtedy jeszcze manifestacji.
Uczestnicy manifestacji którzy dotarli pod pomnik, złożyli tu kwiaty, odpalili race i odśpiewali hymn narodowy. Policja to spotkanie zabezpieczała już z pewnej odległości – ale tym razem obyło się bez jakichkolwiek ekscesów.
(WZ)