Zanzibar i ściema z wakacjami. List gończy za organizatorem
Wojtek z Zanzibaru i Pili Pili powracają. Mężczyzna, który oferował bajeczne wakacje na Zanzibarze, ma trafić do więzienia. Jest list gończy.
Jak informuje serwis gazeta.pl, sąd zarządził poszukiwania listem gończym za Wojciech Ż., znanym jako Wojtek z Zanzibaru. Mężczyzna ma odbyć w Polsce prawomocny wyrok. Pamiętacie go? Tak, to jego hotele Pili Pili na Zanzibarze reklamowali celebryci. I na jego obietnice rajskich wakacji skusiły się tysiące Polaków. Biznes padł. Pieniędzy nie ma. Nie ma też Wojtka z Zanzibaru.
Przypomnijmy. To dalszy ciąg głośnej sprawy. Słynne hotele na Zanzibarze, gdzie bawili się polscy celebryci, należą do Wojciecha Żabińskiego. Wielu turystów skusiło się na Zanzibar i kupowali nietanie wczasy. Ale w lutym właściciel hotelu napisał na Facebooku: – Podjęliśmy bardzo trudną decyzję, żeby nie rozpoczynać do 4 czerwca 2022 nowych pobytów.
Internauci i klienci na Facebooku informowali, że firma nie zwraca wpłat na wycieczki ani pieniędzy zamienionych na jej własną walutę używaną na Zanzibarze – to słynne już Pili Pili Coiny.
Ministerstwo Sportu i Turystyki wydało dwie decyzje utrzymujące w mocy zakaz działalności organizatora turystyki nałożony na spółki Pili Pili Club i Pili Pili Fly przez marszałka województwa pomorskiego.
Linie Enter Air wiosną poinformowały z kolei, że loty na Zanzibar nie zostały opłacone i samoloty nie polecą. W lipcu 2022 pojawiła się zaś informacja o liście gończym. Na informację o miejscu pobytu skazanego czeka Sąd Okręgowy w Gdańsku. A w razie potwierdzenia, że skazany przebywa za granicą, zostanie wystawiony wniosek o wszczęcie poszukiwań międzynarodowych. Możliwe, że będzie to konieczne. Mężczyzna w wywiadzie portalu onet.pl przyznał, że dostał wyrok, więc jeśli przekroczy granicę Polski, zostanie zatrzymany. Zatem woli nie wracać, tylko „walczyć o sprawiedliwość na odległość”.
Czy jest na Zanzibarze? Pojawiły się plotki, że tamtejsze władze zabrały mu paszport.
-Nie zabrano mi paszportu. Czekam na nową dokumentację w sprawie przedłużenia legalności pobytu – mówił w wywiadzie dla Onetu.
Za co ten wyrok?
Wyrok, który ma do odsiadki Wojtek z Zanzibaru, jest sprzed trzech lat. Został skazany m.in. za oszustwo na 2 lata i 2 miesiące więzienia. Sąd Apelacyjny w Gdańsku podtrzymał wyrok, a Sąd Najwyższy negatywnie rozpatrzył skargę o kasację. Policja ma doprowadzić mężczyznę do odbycia kary.